Reklama
Reklama

Hanna i Tomasz Lis przechodzą poważny kryzys w związku?!

Zawsze mieli podobne poglądy na życie. Wspólnie pokonywali problemy. Ale ostatnio ostro się spierają. Poróżniła ich sprawa, którą żyje cała Polska.

W ich zawodzie pracę przynosi się do domu. Trudno nie spytać partnera, który także jest dziennikarzem, co sądzi o bieżących wydarzeniach, o sprawach, które nurtują i niepokoją rodaków.

Gdy Tomasz Lis (49 l.) przygotowywał swój autorski program "Tomasz Lis na żywo", poświęcony uchodźcom z krajów muzułmańskich ogarniętych wojną lub zamieszkami, którzy niebawem mogą szukać schronienia w Polsce, dyskutował na ten temat z żoną.

Jako zdecydowany entuzjasta otwarcia naszych granic dla uchodźców, był zdziwiony, że jego ukochana nie podziela tych poglądów.

Reklama

"Między Hanią a Tomkiem wywiązała się dyskusja i żadne nie chciało przyznać racji partnerowi" - zdradza "Na Żywo" znajoma dziennikarskiej pary.

Obowiązek moralny Polaków

To pierwszy tak poważny spór między małżonkami, którzy zawsze mówili jednym głosem. Mieli zbieżne poglądy na politykę, etykę dziennikarską i wszelkie aspekty życia prywatnego. Wspierali się w trudnych chwilach. A tych nie brakowało.

Tomasz nie ukrywa, że tak jak papież Franciszek, jest entuzjastą idei aktywnej pomocy uchodźcom. Uważa, że to obowiązek moralny Polaków, którzy w przeszłości też szukali schronienia za granicami.

Tematyce uchodźców poświęca ostatnio dużo uwagi także należący do niego portal internetowy "Na temat" oraz kierowany przez niego magazyn "Newsweek".

Jednak żona Lisa ma wątpliwości, czy Polska powinna być otwarta na przyjęcie tysięcy imigrantów. Dała temu wyraz, zamieszczając 12 września na Twitterze następujący wpis: "72 procent uchodźców to mężczyźni. Sami uciekają, a dzieci i kobiety zostawiają na wojnie? Nie rozumiem" - skwitowała.

Na postawę Hanny z pewnością wpłynęły poglądy gwiazdy włoskiego dziennikarstwa, którą od zawsze podziwiała - Oriany Fallaci (†77 l.). Jako córka rezydującego we Włoszech korespondenta PAP-u, Waldemara Kedaja, poznała Orianę osobiście. Fallaci już wtedy przestrzegała Europę przed zagrożeniami ze strony wyznawców islamu.

Czy małżonkom uda się znaleźć kompromis? Ich znajomi nie mają wątpliwości...

"W ich domu nigdy nie było cichych dni. Tym razem też się dogadają" - kwitują.

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy