W poniedziałek świat obiegła szokująca informacja o śmierci partnerki Micka Jaggera, L’Wren Scott.
Kobieta powiesiła się na szaliku, a powodem jej targnięcia się na życie miały być ponoć spore długi.
Mick Jagger, dowiedziawszy się o śmierci swojej partnerki, był w kompletnym szoku.
Wokalista wczoraj wydał na stronie internetowej The Rolling Stones oświadczenie, z którego dowiadujemy się, jak bardzo cierpi po jej stracie.
Magazyn "DailyNews" dotarł do wieloletniej gospodyni L’Wren Scott, Lupe Montufar, która opowiedziała o jej związku z muzykiem.
Wedle jej słów, projektantka mody chciała założyć rodzinę ze swoim partnerem, jednak nie miała śmiałości mu o tym powiedzieć.
"Ona chciała wziąć z nim ślub i założyć rodzinę, ale nigdy nie odważyła się mu o tym powiedzieć. Nie chciała wywierać na nim presji"- powiedziała Lupe Montufar.
L’Wrenn Scott marzyła poza tym, by odnieść też sukces.
"Będąc z Mickiem miała wszystko, ale potajemnie miała nadzieję mieć z nim dzieci. Dla niego wiele poświęciła" - kontynuuje gospodyni domowa L’Wren Scott.
Dowiadujemy się też, że Mick spotykał się również z innymi kobietami, ale ona to akceptowała.
Gospodyni dodaje jeszcze, że L’Wren pod wpływem swojego partnera przeszła metamorfozę.
"Jako młoda dziewczyna lubiła się bawić. Gdy poznała Micka, stała się bardziej spokojna i powściągliwa. Była pod jego dużym urokiem".
