Zanim przystojni kawalerowie dokonali ostatecznego wyboru, musieli przedstawić widzom swoje finałowe kandydatki. Pierwszy podjął decyzję Bartek, który do ścisłej "czołówki" pań, zaprosił Patrycję, co nie było dla widzów zaskoczeniem.
Nie sądziłem, że poznam tu taką kobietę, jak ty.
- wyznał dziewczynie 24-latek.
Następnie wybierał Robert, który ku zaskoczeniu reszty uczestniczek wybrał Kingę, która w poprzednim odcinku nieomal pożegnała się z programem. Tancerz uznał, że musi wreszcie uwierzyć w szczerość uczuć kobiety.
Bartek zaprosił do finału także Izę, którą przez większość odcinków traktował jak przyjaciółkę, a Robert wybrał Beatę.
Znamy zwyciężczynie "40 kontra 20"
Następnie obaj panowie zabrali swoje wybranki na ostatnie randki - wszystkie bardzo romantyczne i pełne wyznań. Widać było, że szczególnie przed 43-letnim tancerzem stoi nie lada wyzwanie, aby wybrać tylko jedną z pań.
W przypadku Bartka chyba nikt nie spodziewał się innej decyzji.
Pati, czy chcesz wyjść ze mną, jak tutaj wyjdziemy, jako moja dziewczyna?
- zapytał chłopak Patrycję, która oczywiście ze łzami w oczach się zgodziła.
Robert z kolei podjął bardzo niespodziewaną decyzję - wybrał Kingę! Zaskoczona Beata niestety nie dostała szansy na zbudowanie trwałej relacji.
W ten sposób wygranymi pierwszego sezonu programu "40 kontra 20" został Robert i Kinga oraz Bartek i Patrycja!
Tym sposobem obaj wybrali "młode" kandydatki, odrzucając "40". Wyszło wychowawczo?
Oczywiście trzymamy kciuki za "zakochane" pary... Ile im dajecie?








