Reklama
Reklama

Filip Chajzer i Małgorzata Ohme aż zamarli, gdy policja przerwała emisję "Dzień dobry TVN"!

Filip Chajzer (36 l.) i Małgorzata Ohme (41 l.) od kilku lat są prowadzącymi poranny program "Dzień dobry TVN". 28 marca w studiu pojawiły się dwie policjantki, które zabrały prezenterów sprzed kamer, "przeszkadzając" tym samym w emisji śniadaniówki. Widzowie musieli być nieźle zdezorientowani!

Duet Filipa i Małgosi od samego początku wzbudzał w widzach wiele emocji. Początkowo lubiana para, z czasem zaczęła tracić sympatię widzów. 

Wszystko przez wybryki młodego Chajzera, który m.in. udawał w śniadaniówce atak paniki. Ostatnio w kuluarach mówiło się, że prezenterzy wkrótce zostaną zwolnieni, a ich miejsce zajmie Marzena Rogalska i Beata Sadowska. 

Filip zabrał jednak w tej sprawie głos i zdementował plotki, twierdząc, że jego pozycja w programie nie jest zagrożona. 

Reklama

W niedzielę 28 marca Chajzer i Ohme prowadzili śniadaniówkę, w której rozegrały się niecodzienne sceny. Podczas zapowiadania materiału w studiu pojawiły się dwie panie policjantki, które wręcz siłą ściągały prezenterów z wizji. 

Filip zdążył jedynie zapytać się Gosi, co przeskrobała i w tym momencie śniadaniówka została przerwana blokiem reklamowym. Wielu widzów musiało być pewnie zdezorientowanych zaistniałą sytuacją.

Po przerwie okazało się, że był to oczywiście  żart, a cała akcja została wcześniej zaplanowana. Panie policjantki były siostrami bliźniaczkami, które później wystąpiły w roli gości.

Zabawne?

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Filip Chajzer | Małgorzata Ohme | "Dzień Dobry TVN"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy