Reklama
Reklama

Ewa Minge krytykuje Barona, a Blanka Lipińska staje w jego obronie! Ale afera

Blanka Lipińska i Aleksander Baron tworzyli jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu. Niestety, ich wielka miłość zakończyła się po 225 dniach. 

Rozstanie szczególnie mocno przeżyła pisarka, która wciąż nie potrafi pogodzić się z tym, co się stało. Kilka słów na temat muzyka zespołu "Afromental" postanowiła napisać Ewa Minge, która w sieci często komentuje rzeczywistość. 

Jej komentarz został udostępniony na InstaStory VogulePoland. Projektantka nie przebierała w słowach. 

"Bo Baron nie ma stanów emocjonalnych i nie ma co cykać. Baron uprawia marketing przy okazji sexu. Nie rozumiem, jak można się w nim zakochać, ale jestem pewna, że nie problem go pozyskać. Warunek, sukces większy, jak jego choćby chwilowy, gorące nazwisko, do którego przyklejenie się wydłuży... dredy. 

Reklama

Byłam pewna, że tak się skończy, a dziewczyny szkoda, po ludzku... złamane serce i oprzytomnienie, że było się narzędziem marketingowym musi boleć... cholernie" - napisała wyraźnie wściekła Minge. 

Blanka nie pozostała obojętna na słowa projektantki i na InstaStory odpowiedziała Minge. 

"Pani Ewo Minge, dziękuje za troskę, ale mając komplet informacji na temat, na który się pani wypowiada, nie zgadzam się z niczym, co tu Pani napisała" - napisała Lipińska.

Słowa pisarki wzbudziły sensację, gdyż chyba nikt nie spodziewał się, że Blanka stanie w obronie swojego eks. Przypomnijmy, że wciąż nieznany jest powód rozstania między muzykiem a pisarką. 

Plotkuje się, że zerwać miał Baron, któremu doskwierał brak wolności w związku. Muzyk na razie nie odniósł się do słów Minge i Blanki. 

Też jesteście zaskoczeni reakcją Lipińskiej?


***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Minge | Blanka Lipińska | Aleksander Milwiw-Baron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy