Ewa Kluczkowska nie żyje. Miała 61 lat

Ewa Kluczkowska - Facebook
Ewa Kluczkowska - FacebookFacebook

Ewa Kluczkowska nie żyje

Zostałem sam. Wczoraj wieczorem Ewa napisała mi ze szpitala po prostu "dobranoc". Dziś rano odeszła we śnie. A tak wiele planowaliśmy jeszcze razem zrobić, tak wiele zobaczyć. Żegnaj Ewuniu, śpij spokojnie!
Dzisiaj rano umarła, po ciężkiej chorobie, Ewa Kluczkowska, koleżanka jeszcze z łódzkich czasów studenckich. Żona mojego serdecznego Kolegi, Jacka Kluczkowskiego. Po studiach, Ewa została dziennikarką łódzkiej prasy. W Warszawie spotkaliśmy się gdy Ewa, w czasach Piotra Aleksandrowicza, trafiła do "Rzeczpospolitej". Z powodzeniem kierowała działem społecznym. Potem została zastępczynią naczelnego Grzegorza Gaudena. Odeszliśmy z "Rzepy", w następstwie pisowskiej czystki Lisickiego. Ewa wyjechała do Kijowa i Astany, gdy Jacek był tam - cieszącym się dużym autorytetem - ambasadorem. Po Ich powrocie do Polski, widywaliśmy się z Ewą - na organizowanym przez Nią, Grzegorza i Elę Ponikło - corocznych spotkaniach "weteranów" gazety. Żegnaj droga Ewo. Pozostawiłaś po sobie wiele dobrych wspomnień
Norbi o Krawczyku: "Uważałem go za przyjaciela!"pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?