Pod koniec lutego 2019 Ewa Farna ogłosiła długo wyczekiwaną przez jej fanów nowinę - okazało się, że piosenkarka jest w zaawansowanej ciąży. Na początku czerwca gwiazda pochwaliła się, że jej upragniony syn, Artur jest już na świecie.
Ewa jednak słynie z chronienia prywatności własnej i swojej rodziny, więc na próżno szukać nowych zdjęć maleństwa. Odkąd została mamą też nie udziela wywiadów i wycofała się z życia publicznego. Nic w tym oczywiście dziwnego, bo od porodu minęło kilka dni i świeżo upieczona mama skupia się na maluszku. Okazało się jednak, że ta sytuacja nie potrwa zbyt długo, czym zaskoczyła swoich fanów. Farna planuje już powrót do pracy i pierwsze koncerty zagra już na początku lipca. Skąd taki pośpiech, by wrócić na scenę? "Można cieszyć się macierzyństwem i grać czasami koncerty. Przecież to nie musi się wykluczać. Istnieją matki, które muszą się mierzyć z naprawdę dużo trudniejszymi sytuacjami niż ja - powiedziała szczerze w rozmowie z "Party". Poczynając od lipca, Ewa wraz ze swoim zespołem ma zaplanowaną trasę koncertową, w której zagra 20 koncertów. W trakcie pracy, gdy Ewa i jej maż Martin Chobot będą dawać koncerty, małym Arturem zajmą się ich najbliżsi, na których zawsze mogą liczyć.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:








