Reklama
Reklama

Ewa Chodakowska na szpitalnym łóżku. Lekarze musieli jej to wyciąć

Ewa Chodakowska (40 l.) w lipcu poinformowała, że musiała skrócić pobyt w Grecji z powodów zdrowotnych. Zrobiła to w takim pośpiechu, że wydawało się, że lada moment trafi na stół operacyjny. Jak się okazało, musiała na to poczekać półtora miesiąca.

Pod koniec lipca Ewa Chodakowska, kobieta, która zbiła majątek na programach treningowych i dietetycznych, okaz zdrowia i ikona zdrowego odżywiania, poinformowała, że musiała skrócić pobyt w Grecji z powodu nagłego problemu natury zdrowotnej. Nie ujawniła od razu, co się stało, ale można było wyczuć, że sprawa jest nagląca. 

Chodakowska bowiem bywa w Grecji nie tylko z powodów wypoczynkowych i po to, by odwiedzić rodzinę męża, Lefterisa Kavoukisa, lecz także w interesach. Hotel, który tam kupiła, po renowacji może być wart nawet 8 milionów euro, a 12 apartamentów, które kupiła na osiedlu Boho Sapiens na wyspie Mulis na Cykladach, są warte szacunkowo około 4 milionów euro. 

Reklama

Słynąca z pracoholizmu Chodakowska lubi swoich inwestycji dopilnować osobiście, więc z pewnością niechętnie skróciła  pobyt w Grecji, zwłaszcza, że, jak wyznała, przyspieszenie daty wylotu słono ją kosztowało. Jak napisała na Instagramie:

"Pakowanie się na cito, powrót do Aten, a już jutro samolot i powrót do Warszawy. Czeka mnie zabieg - pilna sprawa - który niestety wyklucza mnie z naszego wyzwania.  Na chwilę obecną - jak to pani doktor dziś zaleciła - muszę się oszczędzać.  No cóż... Nic w życiu nie jest gwarantowane". 

Ewa Chodakowska już po operacji

Emocje, które przebijały przed wpis trenerki, mogły sugerować, że prosto z lotniska trafi na stół operacyjny. Jednak na zabieg trzeba było jeszcze poczekać. Jak ujawniła Chodakowska, musiała poddać się zabiegowi usunięcia torbieli. Trenerka przyznała, że już się z tym zmagała. 

Jednocześnie pojawił się drugi medyczny problem: pęcherzyk Graafa, znajdujący się w jajnikach, nadmiernie urósł i przekształcił się w uciskającą inne narządy cystę, jednak istnieje duża szansa, że sprawa sama się rozwiązała  Jak poinformowała Chodakowska ze szpitalnego łóżka:

"Jestem w szpitalu, przygotowuję się do zabiegu, który będzie miał miejsce jutro o godzinie ósmej. Laparoskopii. Będę miała usuniętą torbiel dermoidalną. To jest temat dość zamierzchły. Miałam ją usuwaną 17 lat temu, ale odrosła. Zatem pora się jej pozbyć po raz kolejny. Natomiast cysta, z którą miałam problemy ostatnio, jest na chwilę obecną niewidoczna w badaniu. Jest duże prawdopodobieństwo, że się wchłonęła". 

Następnego dnia Chodakowska, pozując z pluszakiem, uspokoiła, że zabieg przebiegł pomyślnie:

"Kochane dziewczyny, dziękuję za ogrom ciepła w wiadomościach. Że tak powiem, już po krzyku. Operacja się powiodła! Teraz daję sobie czas - przede mną sześć tygodni rekonwalescencji".

Pod jej wpisem posypały się życzenia powrotu do zdrowia, między innymi od Joanny Przetakiewicz, zaś Anna Skura „obsypała toną miłości”. 

Zobacz też:

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Chodakowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy