Aktorka dziś, 15 października, obchodzi 65. urodziny. "Fakt" zapytał ją, czy zamierza w jakiś szczególny sposób świętować.
Jak można było się spodziewać, żadnej hucznej imprezy nie będzie. Mając na uwadze sytuację epidemiologiczną, Ewa Błaszczyk (sprawdź!) nie zamierza spraszać do domu znajomych.
Zwłaszcza, że przebywa w nim jej córka, która od lat jest w śpiączce.
"Ola jest cały czas w domu. W szpitalu jest wtedy, jak dzieje się coś strasznego. A na co dzień jest ze mną. Jest w stanie stabilnym" - powiedziała "Faktowi".
Ewa Błaszczyk została również zapytana, jak w czasach pandemii wygląda opieka nad jej córką. Okazuje się, że jest to dość skomplikowane, gdyż wszyscy muszą być niezwykle ostrożni.
"Teraz jest mocny reżim sanitarny, więc w domu staramy się nie robić towarzyskich przebiegów, tylko to, co trzeba, a i tak wszyscy są w fartuchach, maskach, rękawiczkach. Jest tam teraz jak na OIOM-ie" - wyznała tabloidowi w wywiadzie.
Sama Ewa Błaszczyk, pomimo że mogłaby już przejść na emeryturę, jak się okazuje, nigdzie się nie wybiera i nie zamierza zwolnić tempa.
"Nawet nie bardzo wiem, co to jest emerytura. Nie myślę o niej" - powiedziała "Faktowi", wyliczając, że gra obecnie w pięciu projektach.
"Jeden recital, cztery sztuki, w tym tę z Manią w Polonii, a trzy w teatrze Studio" - powiedziała.
Dodała również, że "cały czas coś robi dodatkowo".
Nie należy zapominać, że Ewa Błaszczyk nieustannie działa na rzecz kliniki "Budzik".
"Teraz budujemy drugi Budzik, który powstanie na terenie Mazowieckiego Szpitala Brudnowskiego" - wyznała.
Życzymy dużo zdrowia i wytrwałości!
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
