Aktorka miała ostatnio dobrą passę. Zagrała w nagrodzonym Oscarem filmie "Birdman" i sama miała szansę na tę prestiżową statuetkę.
Niestety, ostatecznie musiała obejść się smakiem.
Zagraniczne media donoszą, że - choć powodzi jej się w życiu zawodowym - najprawdopodobniej zaczęło się psuć na płaszczyźnie prywatnej.
Wszystko przez to, że ukochany, aktor Andrew Garfield, z którym spotyka się od 2011 roku, nie pojawił się u jej boku na gali Oscarów - również na SAG Awards pod koniec stycznia Emma Stone pojawiła się sama.
Zagraniczne tabloidy twierdzą, że w związku pary od jakiegoś czasu nie działo się dobrze, a nieobecność Garfielda u boku aktorki na ważnych imprezach świadczy, że para przeżywa poważny kryzys.
Para jakiś czas temu zaręczyła się i ponoć latem miał odbyć się ich ślub.
W show-biznesie, jak wiadomo, trudno o stały związek. Wygląda więc na to, że kolejna hollywoodzka miłość nie przetrwała próby.
Zobacz również:
