Edyta Górniak w ostatnim czasie jest na ustach wszystkich. Dopuściła się bowiem czynu, który wielu się nie spodobał.
Wokalistka została zaproszona do wzięcia udziału w koncercie odbywającym się w ramach Wakacyjnej Trasy Dwójki.
Będąc za kulisami, na drzwiach zauważyła kartkę przypominającą o nakazie noszenia maseczek w przestrzeni zamkniętej.
Znana ze swoich antyszczepionkowych i antypandemicznych poglądów Górniak postanowiła jednym ruchem zerwać plakat.
Co więcej, sytuacja została nagrana, a piosenkarka chętnie udostępniła filmik na swoim profilu na Instagramie. Dodatkowo opatrzyła go komentarzem: "To nie obóz, to kolonie".
Skrytykowali czyn Górniak
Jej czyn skrytykował m.in. dziennikarz Mikołaj Milcke. Oburzyła się także lekarka Barbara Jerschina, która w wypowiedzi dla "Faktu" zasugerowała nawet, że tego typu występkami powinny się zainteresować odpowiednie służby.
Takie osoby powinna z urzędu ścigać prokuratura. Czy pani Edyta weźmie odpowiedzialność za ludzi, którzy idąc za jej przykładem, maseczek nosić nie będą i się zarażą, a potem będą zarażać też innych? Albo za tych, którzy się nie szczepią i niestety umrą? Nie sądzę
Jacek Kurski o występku Górniak
Jako że sytuacja miała miejsce za kulisami koncertu TVP, "Fakt" poprosił o komentarz prezesa TVP.
Na pytanie, co sądzi o występku Górniak, którego dopuściła się podczas koncertu nadawanego w telewizji publicznej, w której przecież sporo mówi się przestrzeganiu obostrzeń, odpowiedział jednak dość wymijająco:
My nie współpracujemy z Edytą Górniak ze względu na jej poglądy na temat maseczek czy szczepionki, tylko ze względu na jej wielki talent sceniczny i wokalny i to nas interesuje. Interesuje nas to, co jest na scenie, a nie to, co poza sceną.


***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








