Celebrytka nie wypłaciła tancerzowi Błażejowi Szychowskiemu należnego honorarium za przygotowanie choreografii trzy lata temu.
Ostatnio gruchnęła wieść, że w związku z tym komornik zajął już konto bankowe Górniak. Jednak okazuje się, że nie do końca jest to prawda!
Bo choć Sąd Okręgowy w Łodzi rzeczywiście wydał nakazowy wyrok zapłaty, Edyta odwołała się, tłumacząc, że pozew został wysłany na niewłaściwy adres, przez co nie wiedziała o sprawie. Złożyła zażalenie, sąd II instancji jednak wyrok podtrzymał.
- W grudniu zeszłego roku złożyła więc wniosek o przywrócenie terminu. Oznacza to, że sprawa wraca na wokandę w normalnym trybie. Będą zatem zeznania świadków, ponowne rozpatrywanie dowodów. Czekamy na pierwszy termin - mówi "Twojemu Imperium" prawnik Tobiasz Szychowski, reprezentant tancerza.
- W końcu Edyta Górniak zostanie zmuszona zapłacić za wykonanie pracy. Pierwotnie było to około 13 tysięcy złotych. Obecnie, razem z odsetkami i kosztami sądowymi, jest to prawie 20 tysięcy - tłumaczy.
Chytry dwa razy traci...











