Reklama
Reklama

Edyta Górniak spotka się na jednej scenie ze swoim byłym. Będzie wydarzenie?

Kiedyś Edytę Górniak (43 l.) i Krzysztofa Antkowiaka (43 l.) łączyła gorąca, młodzieńcza miłość. Zerwanie było dla nich traumą. Wkrótce znowu się spotkają...

Rozstali się w nieprzyjemnych okolicznościach i oboje to przeżyli. Przez lata nie utrzymywali kontaktu. Jednak już wkrótce znowu się spotkają. Jak dowiedział się "Dobry Tydzień", Krzysztof Antkowiak otrzymał zaproszenie do programu "Hit Hit Hurra!", w którym Edyta Górniak jest jurorką. Piosenkarz ma zaśpiewać z jednym z młodych uczestników. Za kulisami szepcze się, że z Edytą wykonają przebój sprzed 22 lat "Pada śnieg". - Dostałem taką propozycję, ale nic więcej nie chcę mówić - potwierdza w rozmowie z tygodnikiem Antkowiak.

Reklama

Poznali się w 1988 roku, kiedy Krzysztof jako szesnastolatek debiutował na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. To wtedy zaśpiewał swój największy hit "Zakazany owoc". Zrobił wrażenie nie tylko na publiczności, ale także na zasiadającej w amfiteatrze, nikomu jeszcze nieznanej, Edycie. Po koncercie panienka z Ziębic zapukała do drzwi garderoby swojego idola, by pogratulować mu występu. Tak rozpoczęła się ich znajomość.

- Zakochałem się, mając 17 lat. Tą pierwszą, niełatwą miłością - wspomina Krzysztof. On wystawał pod jej szkołą w Opolu. Edyta przyjeżdżała do Poznania, gdzie mieszkał. Raz nawet zaniepokojona mama nastolatki przyjechała po córkę, kiedy jej wyjazd się przedłużał. Jednak po roku drogi młodych się rozeszły.

- Rozstanie i jego okoliczności były dla mnie trudniejsze niż wszystko inne. Wtedy właśnie zapaliłem pierwszego papierosa i wypiłem pierwszą butelkę wina - opowiada. To był też bardzo trudny okres w życiu Edyty. O tym, co naprawdę wówczas się działo, gwiazda zdecydowała się powiedzieć wiele lat później.

Okazało się, że Edyta od piętnastego roku życia była molestowana seksualnie przez przyjaciela rodziny. Rozstanie w tym czasie z chłopakiem było dla niej dramatem. Myślała nawet o samobójstwie. Po rozstaniu Edyta i Krzysztof spotkali się jeszcze przy różnego rodzaju koncertach, ale ich relacje były chłodne. W tym czasie Górniak robiła coraz większą karierę, Antkowiak usunął się w cień i słuch po nim zaginął.

Dziś łączy ich o wiele więcej niż kiedyś. Oboje niemal w tym samym czasie nawrócili się i głośno mówią o swojej wierze. Edyta przyznaje, że poznała ogromną moc modlitwy. Krzysztof wrócił do show-biznesu, komponuje także muzykę sakralną. W zeszłym roku w Łagiewnikach, w 80. rocznicę objawień św. Faustyny, zaśpiewał jej Koronkę.

- Cieszę się, że Edyta odnalazła Boga, to jedyna droga, którą warto podążać w życiu - mówi "Dobremu Tygodniowi" Antkowiak.

***

Zobacz więcej materiałów:

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy