Reklama
Reklama

Edyta Górniak miała podejrzenie stanu przedzawałowego! Smutne wieści

Edyta Górniak (48 l.) za pośrednictwem internetowej transmisji opowiedziała o swoich problemach ze zdrowiem. Gwiazda wyznała, że pod koniec 2019 roku jej kondycja znacząco się pogorszyła. Mało brakowało, a doszłoby do tragedii.

Edyta Górniak dba o relacje i więzi ze swoimi fanami. Gwiazda (sprawdź!) co jakiś czas organizuje na Instagramie wielogodzinne transmisje live, gdzie dzieli się przemyśleniami oraz odpowiada na pytania internautów. 

Jej ostatnia rozmowa przyprawiła obserwatorów o zawrót głowy. Piosenkarka wyznała, że w połowie 2019 roku była tak zapracowana, że miała podejrzenie stanu przedzawałowego.

"Pracowałabym pewnie jak wariat. No bo jubileusz zobowiązuje. Przy tym ja byłam już potwornie zmęczona, po koncertach byłam padnięta, rok wcześniej miałam podejrzenie stanu przedzawałowego... Więc mój organizm już bardzo wołał o odpoczynek. Bardzo, bardzo" - powiedziała Edyta podczas transmisji live.

Reklama

Piosenkarka jest wdzięczna życiu za to, że w 2020 roku świat był zmuszony zwolnić. Wtedy wielu z nas mogło zastanowić się nad tym, co naprawdę liczy się w życiu. Mimo że wielu ludzi straciło pracę i ciężko przeszło COVID-19, to Edyta stara się widzieć pozytywne strony tego, co spotkało ludzkość.

Gwiazda mówi wprost, że gdyby nie przymusowe wstrzymanie się od pracy, to pewnie wylądowałaby w szpitalu z przemęczenia...

"Na wszystko można spojrzeć z kilku stron. Na obecną sytuację można spojrzeć jak na tragedię, ale można też jak na błogosławieństwo, że możemy odpocząć, zatrzymać się. Ilu nas pędziło zbyt szybko, bez pomyślunku, zagonieni, zapracowani, zestresowani?" - zastanawia się Edyta. 

Teraz gwiazda podobno czuje się dobrze. Górniak w końcu ma czas na zadbanie o zdrowie i równowagę wewnętrzną, która jest dla niej przecież tak ważna.

Przekaż 1% na Fundację Polsat rozliczając PIT TUTAJ

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy