Muzyk 9 czerwca gościł w radiowej Trójce w programie Artura Orzecha "Prywatna kolekcja", gdzie zdradził, że wokalistka rozpoczyna pracę nad rejestracją nowych piosenek:
- W przyszłym tygodniu wchodzimy do studia z Edytą Bartosiewicz i nagrywamy nowego singla. Myślę, że wielu słuchaczy czeka na jej powrót - powiedział.
Przypomnijmy, że premierowy materiał milczącej od lat Edyty słyszało już kilku polskich artystów, m.in. Kaśka Nosowska. Jej zdaniem Edyta jest w "totalnie wypasionej formie" i wróci. - To pewne jak marchewka z groszkiem - podkreśla wokalistka Heya.
- Ja osobiście ten materiał już bym wydała, ale Edyta jest perfekcjonistką i donikąd się nie spieszy. Poza tym uważam, że nie musi się spieszyć. To jest tego pokroju artystka, która może sobie sama, w dowolnie dla niej komfortowym momencie powiedzieć: dobra, teraz mogę sobie tę płytę wydać. No i tak jak reszta Polski ja czekam, a ona nas dręczy. Uważam, że powinna się pospieszyć, bo ma bardzo dużo do zaoferowania w tej chwili światu. Płyta jest niezwykle ciekawa.
Kayah w wywiadzie dla dziennika "Rzeczpospolita" stwierdziła natomiast, że wiele razy rozmawiała z Edytą na temat jej zniknięcia z polskiej sceny muzycznej:
- Jest genialną artystką, ale geniusz też ma swoją cenę. Nie wiemy, co jest powodem jej zniknięcia: fizyczne i psychiczne zmęczenie, chęć wyciszenia się, nabrania dystansu do tego, co było i ma nadejść, a może obawa przed powrotem? Myślę, że to niełatwa sytuacja i wolałabym jej uniknąć. Sama miewam momenty muzycznego wypalenia.
Zdaniem Anity Lipnickiej powodem wycofania się Bartosiewicz jest zniechęcenie obliczem rodzimego show-biznesu. Artystka nie ma jednak wątpliwości, że nowy materiał Edyty "zmiecie wszystkich".
Zobacz również: Edyta Bartosiewicz: Archiwalne zdjęcia
