Reklama
Reklama

Dzięki temu schudł 170 kg. Gwiazdor Goggleboxa wspomniał o leku na cukrzycę

Mateusz Borkowski stał się popularny dzięki programowi "Gogglebox. Przed telewizorem", gdzie wraz z kolegami Damianem Naganem i Markiem Morusem komentują oglądane przez siebie seriale i show telewizyjne. Przez swoją potężną posturę Mateusz zyskał przydomek "Big Boy". Spora nadwaga zaczęła mu przeszkadzać i była zagrożeniem dla jego zdrowia, więc ponad siedem lat temu zdecydował się na operację bariatryczną.

Mateusz Borkowski przestrzega diety. Ma słabość do... galaretki

Mateusz "Big Boy" Borkowski po operacji zmniejszenia żołądka zaczął nowe życie. Zabieg był dopiero początkiem drogi do odzyskania zdrowia. Bohater Gogglebox mówi otwarcie, że musiał zmienić styl życia. Zaraz po wyjściu ze szpitala dostał instrukcję, jak przez pół roku, dzień po dniu, żyć, co jeść i jak przygotowywać organizm na mniejsze, ale częstsze porcje jedzenia. Nie skorzystał z niej. Do wszystkiego doszedł sam krok po kroku. Je często, nie liczy kalorii, unika cukru. Ma jedną słabość - każdego dnia zjada galaretkę, ale bez cukru.

Reklama

"Sztuką jest, by zjeść tyle, by się dobrze czuć i nie czuć się ociężałym. To jest trudne do opanowania, zresztą sam nadal się tego uczę i pewnie będę się uczył do końca życia" - mówi Mateusz Borkowski w rozmowie z Plejadą.

Mateusz Borkowski schudł 170 kilogramów

Dzięki temu, że konsekwentnie przestrzega zasad, które sobie narzucił, udało mu się schudnąć ponad 170 kg

"Nigdy nie miałem momentu zawahania. Oczywiście były historie, że widziałem w sklepie słodycze czy inne przekąski, ale nigdy nie dałem się skusić. Zawsze staram się w takich sytuacjach twardo stać przy swoim, zrobić krok dalej i przejść obojętnie obok wszelkich zachcianek. Warto nie ulegać pokusom. Konsekwencja naprawdę jest kluczem do sukcesu podczas walki z otyłością" - przekonuje Mateusz Borkowski.

Nie przypomina już tego Big Boya sprzed 7 lat. Jest szczupły, wysoki, a o dawnej nadwadze przypomina jedynie nadmiar skóry na klatce piersiowej i brzuchu. Nie żałuje swojej decyzji o zabiegu, ale podkreśla, że za tym musi iść konsekwentnie zmiana sposobu żywienia. Zapytany, co myśli o łatwych sposobach na odchudzanie, twierdzi, że nie są one skuteczne.

"Leki na odchudzanie dają złudną nadzieję ludziom, którzy są w potrzebie i którzy w walce o siebie próbują wszystkiego. Takim ludziom trzeba pomóc w inny sposób, a nie wciskać im tabletki do buzi z nadzieją, że schudną!" - mówi dla Plejady.

Mateusz Borkowski wspomniał o leku na cukrzycę

Mateusz "Big Boy" Borkowski wspomniał też o popularnym ostatnio sposobie zrzucania wagi, który stosuje wielu celebrytów. Chodzi o stosowanie leku na cukrzycę.

"Nigdy nie tknąłem i nie tknę tego leku, chyba że lekarz by mi go przepisał, gdybym był chory, a Ozempic miał spowolnić lub wyleczyć chorobę cukrzycową. Pod żadnym innym względem nie przyjmę ani Ozempicu, ani innych "cudownych leków na odchudzanie". Wiele razy widziałem efekty uboczne po takich lekach, czyli wspaniałą utratę wagi poprzez brak apetytu, a później rozpacz, gdy ludzie szybko wrócili do dawnych nawyków żywieniowych, przez co znowu tyli".

Zobaczcie również:

Mateusz Borkowski z "Goooglebox" stanął twarzą w twarz z przerażającą diagnozą lekarzy

Big Boy Mateusz Borkowski schudł 170 kilo. Pokazał wiszącą skórę na brzuchu

"Gogglebox. Przed telewizorem": Gdzie nagrywany jest program?


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Borkowski | Gogglebox. Przed Telewizorem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama