Zenon Martyniuk kocha słodycze. Teraz reklamuje hit
Zenon Martyniuk nigdy nie ukrywał w wywiadach, że uwielbia słodkości. W wakacje potrafi codziennie jeść truskawki ze śmietaną. I choć w ostatnim czasie stara się znacznie bardziej dbać o dietę, czego zresztą pilnuje jego żona Danuta, to niedawno sam przyznał, że nie jest w stanie zrezygnować ze słodyczy.
"Malutkimi kroczkami zbliża się wiosna, więc miksuję owoce i warzywa - począwszy od szpinaku, po banany, cytrynę, limonkę, kiwi. Słowem wszystko, co mam pod ręką. Ale jem też dużo słodyczy, czasem zjem też goloneczkę" - przyznał w rozmowie z serwisem Plotek.
Lider zespołu Akcent postanowił pójść o krok dalej. Został twarzą reklamy dubajskiej czekolady, produkowanej przez jedną z warszawskich cukierni.
"Z AKCENTEM maliny" - brzmi slogan reklamowy, nawiązujący oczywiście do nazwy zespołu Martyniuka.
Zenek Martyniuk reklamuje dubajską czekoladę
Dubajska czekolada w ostatnim czasie stała się wielkim hitem, jak zresztą inne słodycze, których najważniejszym elementem są pistacje. Poza wspomnianymi orzechami, głównymi składnikami tej najmodniejszej obecnie czekolady, jest ciasto kadayif, sezamowa pasta tahini, a czasem też przyprawy, jak kardamon czy szafran. Ceny tej słodkości w naszym kraju bywają jednak zaporowe i tak jest w przypadku tej reklamowanej przez Zenka.
Czekolada, której twarzą został Martyniuk, kosztuje aż 110 złotych za tabliczkę. Nic dziwnego, że przyciągnęło to uwagę Książula. Popularny youtuber już od lat ocenia w swoich nagraniach potrawy reklamowane przez gwiazdy lub podawane w restauracjach należących do celebrytów. Fani cenią jego opinie także dlatego, że nie waha się krytykować nawet tak znane osobistości, jak Magda Gessler.
Książulo, czyli Szymon Nyczke, wielokrotnie podkreślał, że uwielbia słodycze - w tym właśnie czekoladę. Dubajskiej nie miał jeszcze okazji próbować - było to jego pierwsze zetknięcie z tym modnym przysmakiem.
Ceny dubajskiej czekolady w naszym kraju bywają różne. Najtańsze, marketowe wersje można już kupić za około 20 złotych za tabliczkę, jednak ich skład pozostawia wiele do życzenia. Różne marki oferują własne wariacje i tu już koszty wahają się od 30 do 60 złotych. Bywają jednak i te dużo droższe. Czy ta za 110 złotych od Martyniuka jest tego warta? Książulo zdaje się wahać w tej sprawie.
Książulo ocenia dubajską czekoladę Zenka Martyniuka
Na początku nagrania, jakie youtuber umieścił w poniedziałek w sieci, przyznaje, że argument o tym, że po jednej kostce ma się dość słodkiego, więc jedna tabliczka starczy na długo - w jego przypadku nie działa.
"Ja nie miałbym dosyć, bo uwielbiam cukier i czekoladę. [...] Zjedliśmy już jakieś 55 zł. To nie jest tak, że po jednej kostce masz dosyć" - komentował w trakcie jedzenia wraz ze znajomym.
Jeżeli chodzi o samą warstwę czekolady, Książulo nie miał jej nic do zarzucenia, ale też nie wychwalał jej za wszelką cenę.
"To jest po prostu normalna, dobra czekolada. Dobra, ale czemu taka droga?" - skomentował jej jakość.
Kulinarny influencer wyraził też ubolewanie, że w smaku najbardziej nie są wyczuwalne pistacje, a cukier. Chwalił jednak chrupanie smakołyku.
"Jest to mega przesłodzone, chyba najsłodsza rzecz, jaką jadłem. Ale fajnie się chrupie. [...] Myślałem, że pistacje będą bardziej wyczuwalne. Po prostu taki typowy cukrzak" - podsumował.
W pewnym momencie youtuber skrzywił się, mówiąc, że już zrobiło mu się niedobrze i zachciało mu się spać. Jak widać, dawka cukru musiała wygrać nawet z tak doświadczonym amatorem słodkości.
Zobacz też:
Potwierdziły się doniesienia w sprawie małżeństwa Martyniuków
