Dorota Gardias: rak piersi
Dorota Gardias z pewnością nigdy nie zapomni momentu, w którym dowiedziała się, że ma raka piersi. Początkowo nic nie wskazywało na to, że sytuacja jest poważna. Lekarz pierwszego kontaktu zalecił obserwację.
Mój guz został wykryty dwa lata temu, ale lekarz pierwszego kontaktu powiedział żeby obserwować. Nie zlecił dalszych badań. Dopiero kiedy pojawiły się wyraźne znaki, że coś jest nie tak, pojawiła się wydzielina z piersi i wrażenie ciągnięcia, zgłosiłam się, za namową przyjaciółki, do poleconej przez nią lekarki. Ta skierowała mnie do Narodowego Instytutu Onkologii, gdzie przeszłam szereg badań i było jasne, że zmianę trzeba usunąć
Dziennikarka nie załamała się jednak i od początku przystąpiła do walki o swoje zdrowie. Nie ukrywała choroby i otwarcie mówiła o tym, co się z nią dzieje.
To ważne, żeby mówić o takich sytuacjach. Często kobiety się wstydzą. Często zostają same z tym problemem, a ja powiedziałam o swoim problemie dlatego, żeby zachęcić inne kobiety, aby się badały. Wcześnie wykryty nowotwór piersi pozwala nam zachować życie
Prezenterka przeszła operację usunięcia guza, która zakończyła się sukcesem. Rak został pokonany. Teraz Dorota Gardias może żyć spokojnie i nie martwić się o jutro. Dziennikarka przyznaje jednak, że życie po chorobie nieco się zmieniło.
Dorota Gardias zdradziła, jak wygląda jej życie po operacji
Dorota Gardias nie żałuje, że opowiedziała publicznie o swojej chorobie. Prezenterka cieszy się, że w ten sposób mogła zwiększyć świadomość kobiet na temat zagrożenia, jakim jest rak piersi.
Ostatecznie bardzo się z tego powodu cieszę, bo nawet z takiego mojego kręgu bardzo dużo przyjaciółek, dziewczyn poszło się przebadać. [...] Jeszcze raz, korzystając z tej okazji, zachęcam wszystkie kobiety do badań profilaktycznych, a jak kobiety są uparte tak jak moja mama, to panowie - w was też jest moc i siła. Do was też apeluję
Choroba bardzo przewartościowała życie prezenterki. Odtąd zaczęła bardziej doceniać każdą chwilę. Przyznaje, że i jej zdarzają się trudne momenty, ale ma poczucie, że jej życie jest dobre.
Moje podejście zmieniło się wiele lat temu. Staram się żyć najpiękniej jak potrafię. Najpiękniej jak potrafię spędzać czas z moją córką. Pomagać, wspierać, cieszyć się tym, co mam. Dzielić się dobrą energią i nie tylko. Mam takie poczucie, że moje życie jest dobre. Może to nieskromnie zabrzmi, bo nie zmierzam do tego, aby było idealne - moje życie nigdy nie było idealne. Moim celem jest to, żebym miała dobre życie. Bo wiadomo, że życie przynosi różne sytuacje. Są gorsze, lepsze dni. Ale niech to życie będzie dobre i mam poczucie, że takie jest
Dziś dla Doroty Gardias to córeczka jest całym światem. Dziennikarka robi, co może, aby spędzać z nią jak najwięcej czasu.
Może jeszcze bardziej cieszę się każdą chwilą, wykorzystuję każdą okazję, żeby z Haneczką miłą spędzać czas, żeby jej przekazać jak najwięcej, żeby miała jak najpiękniejsze wspomnienia ze swojego dzieciństwa, żebyśmy miały fajne przygody, a mamy ich mnóstwo
Zobacz też:
Krystyna Janda wściekła na dyrektora teatru. Doprowadził ją do bankructwa!
Robert Janowski przyjął do domu ukraińską rodzinę. Wspólnie gotowali i śpiewali do północy
Kurdej-Szatan ruszyła z pomocą psom ze schroniska
Wojna Rosja-Ukraina. Personel czarnobylskiej elektrowni 10. dzień przetrzymywany przez Rosjan








