Reklama
Reklama

Dopiero co Dariusz z "Sanatorium" wziął ślub, a już ma problemy. "Jest coraz trudniej"

W "Sanatorium miłości" Dariusz nie znalazł drugiej połówki, jednak udział w randkowym show okazał się dla niego całkiem udany. Kuracjusz zyskał popularność, grono fanek i wkrótce też poznał Jolantę.

Dariusz w "Sanatorium miłości" dał się poznać jako jeden z bardziej kontrowersyjnych uczestników w historii randkowego show. Od początku bardzo otwarcie mówił o swoich potrzebach, czym zaskoczył wiernych fanów programu. Choć nie wzbudzał u nich entuzjazmu, to i tak znalazł spore grono fanek w sieci. 

Dariusz Kosiec z "Sanatorium miłości" w wakacje ubiegłego roku poślubił Jolantę. Poznał ją dzięki wspólnej znajomej. Nie zwlekał długo z oświadczynami. Już na pierwszej randce był pewny, że to kobieta jego życia.

Reklama

"Jola zobaczyła moje zdjęcie, ja zobaczyłem jej zdjęcie i od razu zaiskrzyło. Potem były długie rozmowy przez telefon i Skype, a po nich randka w Sopocie (...) Z natury jestem konkretny, szybki i odważny. Nie zamierzam się zmieniać" - mówił w wywiadzie dla "Super Expressu" jeszcze przed ślubem.

Trudne rozstania Dariusza i Jolanty

Po ślubie małżonkowie nie zamieszkali razem. Kuracjusz musiał wracać do Norwegii. Dariusz Kosiec pracuje tam jako kierowca autobusu. Chce popracować jeszcze kilkanaście miesięcy, żeby otrzymać norweską emeryturę. Dopiero wtedy wróci do Polski. Na razie bierze urlopy i wykorzystuje każdy wolny dzień, by spotkać się z żoną, która też pracuje, ale w Inowrocławiu.

"Właśnie zaczął się nowy rok i mam kolejną porcję urlopu. Staram się go łączyć z dniami wolnymi, abyśmy mogli raz na miesiąc spędzać ze sobą kilka dni. Ale faktycznie robi się coraz ciężej. Przecież, gdy człowiek zasmakuje prawdziwego szczęścia i miłości, to nie chce sobie tego limitować. A u boku Joli jestem ogromnie szczęśliwy" - zwierza się dla Rewii Dariusz.

Muszą tak żyć jeszcze dwa lata

Słowa Dariusz potwierdza jego żona. 

"Darek musi jeszcze przepracować 2 lata, aby uzyskać emeryturę za granicą. Ja z kolei jestem aktywna zawodowo tutaj, więc na razie muszą nam wystarczyć przyjazdy Darka do kraju. Oboje czujemy, że jest coraz trudniej się rozstawać. Łączy nas wielkie uczucie i przykro się rozdzielać na kolejne tygodnie" - mówi Jolanta w rozmowie z Rewią. 

Oboje przyznają, że życie na dwa domy nie jest proste, ale już tyle przeszli, że uznali, iż warto być cierpliwym.

"Nasza miłość jest piękna. Warto na siebie poczekać. Cóż znaczą te dwa lata wobec uczucia, jakim siebie darzymy" - podsumowuje optymistycznie Darek.

Zobacz też:

Pilne wieści z domu Dariusza z "Sanatorium". Plotki o kulisach ślubu były prawdziwe

Żona Darka z "Sanatorium" ujawniła prawdę o wspólnym życiu. Dopiero co wzięli ślub

"Sanatorium miłości": Dariusz jest już po ślubie. Nieoczywisty gość na uroczystości

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy