Jak ustalił "Super Express", chodzi o złote łańcuszki, cztery bransoletki, pierścionki z drogocennymi kamieniami, naszyjniki oraz kolczyki i klipsy. O kradzieży rodzina piosenkarki dowiedziała się po wizycie komornika.
Część kosztowności była prezentem od Marioli Pietraszek, przyjaciółki piosenkarki, która przygotowywała ją do pogrzebu.
Przed sekcją zwłok prokurator kazał przekazać biżuterię za pokwitowaniem Elżbiecie Budzyńskiej, gosposi gwiazdy. Ta - jak twierdzi - zaniosła ją do rodziny, w bezpieczne miejsce, by nikt jej nie skradł. Niestety, błyskotki zniknęły...
Co ciekawe, miały one być materiałem dowodowym podczas podważania spisanego w 2008 roku przez Villas testamentu.
Co z resztą przedmiotów, które zniknęły z domu?
