Doda odkąd pojawiła się w mediach budzi ogromne zainteresowanie. Fani interesują się także jej życiem prywatnym. Nie ma się co dziwić, Rabczewska była już w kilku poważnych związkach, które miały być "do grobowej deski". Niestety rzeczywistość okazała się zupełnie inna i rozpadały się jeden po drugim z różnych przyczyn.
To miały być relacje "do grobowej deski"
Pierwszą poważną relacją gwiazdy było małżeństwo z Radosławem Majdanem. Para poznała się w 2003 roku i szybko zaczęła być nazywana przez prasę "polskimi Beckhamami". Dwa lata później stanęli na ślubnym kobiercu, a w 2008 roku byli już rozwiedzeni. Po rozstaniu wzajemnie oskarżali się w mediach o zdrady.W 2009 roku pocieszenie znalazła u boku Adama "Nergala" Darskiego z grupy Behemoth (sprawdź!). Rok później muzyk oświadczył się Dodzie, a w sierpniu ogłosił, że musi stawić czoła białaczce. Przez cały ten czas Dorota wspierała narzeczonego i walczyła o jego powrót do zdrowia. Udało się, "Nergal" wygrał z chorobą, jednak zamiast hucznego ślubu z Dodą, nastąpiło rozstanie.Po ten relacji znalazła pocieszenie w ramionach Błażeja Szychowskiego, choreografa i tancerza. Znajomość ta jednak nie przetrwała próby czasu i eks zakochani rozstali się w 2012 roku. Powodem miała być zbyt duża chęć zaistnienia przez Błażeja w show-biznesie.W 2015 roku Doda przyjęła oświadczyny Emila Haidara. Jednak i tym razem historia nie zakończyła się szczęśliwym happy endem i finał ich znajomości znalazł rozwiązanie w sądzie.W 2018 roku u boku Doroty pojawił się Emil Stępień. Rabczewska długo trzymała tę znajomość w tajemnicy, a prawda wyszła na jaw, gdy piosenkarka pochwaliła się fotką z wesela. Niestety i tym razem nie była to szczęśliwa relacja. Kilka tygodni temu gwiazda poinformowała wszystkich o ich rozstaniu.
Doda szczerze o życiu na świeczniku i miłości
Teraz Doda postanowiła otworzyć się przed swoimi fanami i wyznała, że "smutne jest życie na świeczniku". W swoim obszernym wpisie na Instagramie podkreśliła, że jest wrażliwa i jak każdy człowiek - chce być kochana.
Smutne życie na świeczniku. Większość z Was pewnie myśli, że gwiazdy estrady to rozkapryszone egoistki wysysające energię ze swoich partnerów i śpiące w swoich muzeach... Pamiętajcie, proszę, podczas utrwalania tych stereotypów, że gdyby nie nadwrażliwość i głód miłości... artystkami by nigdy nie zostały. Niestety człowiek głodny miłości i głaz przytuli. Na koniec dnia każdy z nas jest człowiekiem, który chce być kochany za to, kim jest naprawdę. Flesze, czerwone dywany, aplauz - to stymuluje pożądanie, nieprawdziwą miłość. Koniec końców to one są zawsze winne i złe. Rozkładane na czynniki pierwsze przed wszystkimi często nie mogą powiedzieć prawdy. Zresztą po co? Połowa z Was nawet nie uwierzy, a druga połowa się ucieszy, bo przecież... to "oderwane od rzeczywistości pożal się Boże gwiazdy, które zasłużyły na ten los". JA NIE ZASŁUŻYŁAM. I NIKT NIE ZASŁUŻYŁ" - napisała na profilu.
Na szczerą rozmowę zdecydowała się również z dziennikarzem "Faktu". Powiedziała, że nie wyobraża już sobie związku z osobą, która jest znana z mediów. Wyznała, że prawdziwa miłość nie potrzebuje widzów, a ona nie chce monetyzować swojego uczucia.
Ciężko będzie się zakochać, nie wiem, czy będę umieć. Nigdy nie poznałam kogoś, kto po czasie okazuje się tą samą osobą, za którą się podaje i to jest straszne, to mi rozwaliło całkowicie psychikę. Chciałabym być z kimś, kto jest tą samą osobą, która jest na początku - dodała smutno.
Doda wyznała, że gdy przychodzi proza życia, starsze artystki zostają same, a wypromowani przy nich faceci idą w inne ramiona, a dziewczyny zostają wówczas z kotami i winem.

