Reklama
Reklama

Doda drwi z zatrzymania Romana Giertycha! Szokujące, co napisała!

Doda Rabczewska-Stępień (36 l.) nie kryje satysfakcji w związku z zatrzymaniem Romana Giertycha (49 l.) przez CBA. To on jest adwokatem jej byłego partnera, z którym od lat toczy sądowe batalie...

W czwartkowy poranek do mediów trafiła wstrząsająca informacja o zatrzymaniu słynnego adwokata i byłego polityka.

Do jego domu wkroczyło Centralne Biuro Antykorupcyjne i zaczęło się przeszukiwanie. 

Sytuacja zrobiła się na tyle stresująca, że Giertych stracił przytomność i trafił do szpitala!

Zatrzymanie miało dotyczyć wyprowadzenia 92 milionów złotych z jednej z giełdowych spółek deweloperskich. Roman Giertych był członkiem zarządu tejże spółki.

W polityczne przepychanki nie zamierzamy się jednak zagłębiać. O sprawie piszemy jednak z powodu Dody Rabczewskiej (sprawdź!), która nie kryje swej satysfakcji. 

Reklama

Widok zatrzymywanego Giertycha chyba mocno ją ucieszył. Na swoim Facebooku Rabczewska nie omieszkała wbić szpili Romanowi. 

Gwiazda zna adwokata oczywiście z rozpraw sądowych. Giertych reprezentował Emila Haidara, który od lat toczy batalie sądowe ze swoją byłą. Haidar zarzuca byłej m.in. o m.in. o szantaż, próbę wyłudzenia miliona złotych, oddanie pierścionka zaręczynowego, czy stosowanie gróźb karalnych.

Nietrudno się domyślić, że na sali sądowej Giertych musiał nieźle Rabczewską atakować. Ta zatem nie pała do niego zbyt wielką sympatią. Dała temu wyraz we wspomnianym wpisie:

"Roman, a ten kraj nie przeszkadzał ci, kiedy można było kupić zarzuty na ex swojego klienta? Mogę nauczyć Cię jak znosić to z godnością" - obwieściła Doda. 

***


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama