Drena De Niro pożegnała syna. 19-letnie Leandro odszedł niespodziewanie
Adopotowana córka znanego aktora Roberta De Niro, Drena (aktorka znana z takich hitów jak "Sylwester w Nowym Jorku" oraz "Jak nas widzą") ogłosiła, że w wieku 19 lat odszedł jej syn Leandro. To dla całej rodziny ogromny cios, którego nikt się nie spodziewał - Leandro był młodym, zdrowym i pełnym sił chłopakiem, przed którym otwierało się wiele ścieżek zawodowych. Mógł też liczyć na wsparcie rodziny.
Niestety, ciało chłopca znaleziono 2 lipca w jego własnym mieszkaniu w Nowym Jorku. TMZ doniosło, że "przy ciele znaleziono zarówno używki, jak i akcesoria do ich zażywania".
Drena De Niro podziękowała synowi i ludziom z całego świata
Mama Leandro najpierw nie odnosiła się do tych podejrzeń, w swoim wpisie opublikowanym w social mediach skupiła się na smutku.
"Mój piękny, słodki aniołku. Kochałam cię nie do opisania słowami od chwili, gdy poczułam cię w brzuchu. Byłeś moją radością, moim sercem i wszystkim, co kiedykolwiek było czyste i prawdziwe w moim życiu. Chciałabym być teraz z tobą. Chciałabym być z Tobą. Nie wiem, jak żyć bez ciebie, ale spróbuję iść dalej i szerzyć miłość i światło, które tak bardzo dałaś mi odczuć, zostając twoją mamą" - napisała Drena De Niro. W innych postach wyraża ogromną wdzięczność za wsparcie, które otrzymuje od ludzi z całego świata.
Córka Roberta De Niro wyznała, co podejrzewa. Jej słowa są wstrząsające
Choć od momentu śmierci syna Drena pozostawała głucha na pytania fanów o jej przyczynę, ostatecznie otworzyła się w rozmowie z dziennikarzem.
Podczas wywiadu dla "The Mirror" zdradziła, co mogło spowodować śmierć ukochanego chłopca. 51-letnia kobieta sądzi, że syn zażył tabletki zawierające fentanyl. Warto podkreślić, że na ten moment nie udostępniono wyników badań mających potwierdzać taki bieg zdarzeń. "Ktoś sprzedał mu pigułki z fentanylem [...] Do wiadomości wszystkich ludzi, którzy wciąż sprzedają i kupują to g**no: mój syn odszedł na zawsze" - wyjaśniła załamana matka.

Robert De Niro jest zrozpaczony po śmierci wnuka. Chłopak chciał iść śladami dziadka
Odejście wnuka De Niro złamało mu serce. Niespełna 20-letni chłopak był dla aktora oczkiem w głowie. Jak gwiazdor wyznał na łamach magazynu "People":
"Jestem zrozpaczony odejściem mojego ukochanego wnuka Leo. Jesteśmy wszystkim bardzo wdzięczni za kondolencje. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności, abyśmy mogli opłakiwać utratę Leo".
Smutek rodziny, w tym wielkiego i znanego na całym świecie aktora jest tym większy, że Leandro de Niro Rodriguez widział siebie jako aktora - chciał pójść śladami matki oraz dziadka. Miał nawet na koncie kilka występów. Wystąpił m.in. w hicie "Narodziny gwiazdy" oraz "Kabaret Maxime".
Czytaj też:
Maciej Stuhr kpi z Ala Pacino. "Moi teściowe jeszcze się nie znają"
Tragedia w rodzinie Roberta de Niro. Dopiero co aktor cieszył się narodzinami dziecka
Nie żyje 19-letni wnuk Roberta De Niro. Szokująca przyczyna śmierci










