Reklama
Reklama

Daniel Olbrychski zawiedziony. Liczył, że po obronie magistra dostanie profesurę na uczelni

Daniel Olbrychski (75 l.) obronił tytuł magistra, bo liczył na profesurę w Akademii Teatralnej. Angaż obiecał mu ówczesny rektor uczelni. Ale obietnica pozostaje niespełniona...

Nie krył radości, gdy dowiedział się, że rektorem warszawskiej Akademii Teatralnej został Wojciech Malajkat (56 l.). Daniel miał nadzieję, że nowy rektor naprawi niedopatrzenie poprzednika, Andrzeja Strzeleckiego (66 l.), który nie widział go w roli nauczyciela akademickiego.

Niestety, obecny rektor również nie kwapi się, by złożyć propozycję...

- Bardzo chciałem wykładać w Akademii Teatralnej - nie kryje rozczarowania Olbrychski. Aktorskie środowisko potwierdza jego słowa. Bo profesura w szkole teatralnej to nobilitacja!

W bogatej, ponad 50-letniej karierze Daniel Olbrychski zagrał w ponad 150 filmach. Pięć z nich było nominowanych do Oscara. Grał w ośmiu językach, przyjaźni się z gwiazdami Hollywood.

Reklama

Wydawało się, że zatrudnienie go w szkole teatralnej będzie zwykłą formalnością. Zrobił bardzo wiele, by dostać się do elitarnego grona profesorów stołecznej akademii.

- Ówczesny rektor Andrzej Strzelecki powiedział mi, że mogę być profesorem w szkole, ale muszę mieć dyplom magistra. Więc ostro zabrałem się do pracy - wspomina Olbrychski.

Nie było łatwo, ale się uparł. Zaliczył cztery lata studiów, zdał siedem egzaminów teoretycznych i napisał pracę magisterską, która była komentarzem do jego ról wygłaszanych wierszem. Szczęśliwy odbierał dyplom w Teatrze Nobilium podczas inauguracji roku akademickiego Akademii Teatralnej.

- Zdobyłem tytuł magistra, ale kontakt z rektorem Strzeleckim się urwał - mówi z goryczą. Od dwóch lat rektorem szkoły aktorskiej jest Wojciech Malajkat. Z Danielem zna się od lat, zagrali razem m.in. w ekranizacji "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana (86 l.), pracowali razem w teatrze.

Jako dyrektor Syreny Wojciech Malajkat powierzył Danielowi Olbrychskiemu rolę w spektaklu "Princess Ivona", w którym... wystąpili studenci Akademii Teatralnej. Ale to wszystko na nic. Nazwisko Olbrychskiego wciąż nie pojawia się na liście wykładowców słynnej uczelni na Miodowej w Warszawie.

- Zostałem jak durny z tym magistrem - żali się aktor.

***

Zobacz więcej materiałów:



Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy