Reklama
Reklama

Damięckiemu odbiła sodówka?

Mateusz Damięcki chyba odrobinę się przecenia...

32-letni rozwodnik, syn znanego aktora Macieja Damięckiego, ma za sobą role w takich produkcjach jak "Przedwiośnie", "Jutro idziemy do kina", "Matki żony i kochanki" czy występ w "Tańcu z gwiazdami".

Niebawem zagra w Wielkiej Brytanii w przedstawieniu "A Passianate Woman" wyprodukowanym przez Davida Pugha.

W wywiadzie udzielonym magazynowi "SHOW" aktor nie grzeszy skromnością (jak to Damięccy), chwaląc się, że jest rozpoznawalny nawet na Wyspach, o czym przekonał się przy okazji castingu.

"O tym, że jestem aktorem o określonym dorobku w Polsce, dowiedzieli się już po wybraniu mnie do tej roli" - opowiada.

Reklama

"W Londynie miała miejsce następująca scenka. Poszliśmy na piwo. Nagle podszedł do nas jakiś człowiek i zająknął się: 'Excuse me, are you...?' Obok mnie siedziały dwie uznane brytyjskie aktorki, Lynda Bellingham i Sue Johnston, a on ku naszemu zaskoczeniu dokończył: 'Are you Mateusz Damięcki?'. I to mnie poprosił o zdjęcie i autograf" - mówi z dumą Sygnet.

"Producent David Pugh, który ma wielkie poczucie humoru, skwitował to, pytając, czy dużo za to zapłaciłem (śmiech)".

Damięcki zdradza, że bardzo się boi swojej brytyjskiej przygody i popularności z tym związanej. Pociesza się jednak tym, że jest już znanym aktorem z dorobkiem.

"To jest raczej mobilizujący stres. Mam doświadczenie, grałem już za granicą. Pracowałem m.in. w Niemczech i w Rosji. Miałem okazję przebywać w towarzystwie wielkich ludzi sztuki i kultury z całego świata" - wylicza.

"Pamiętam, że kiedy przed laty w Berlinie odbywała się premiera filmu 'Córka kapitana', stałem na czerwonym dywanie u boku wielkich sław. Przede mną George Clooney, a za mną Leonardo DiCaprio. Nasze zdjęcia gigantycznego formatu wisiały później na jednej ze ścian kina głównego na Berlinale".

Przed nim bardzo intensywny okres - najpierw dwa tygodnie prób w Londynie, później premiera i tournee po Wielkiej Brytanii zaplanowane aż do kwietnia 2014 roku.

Mateusz ma nadzieję, że rozłąka z narzeczoną nie zakończy się rozstaniem. Dr Pomponik będzie trzymał rękę na pulsie, by aktorowi doszczętnie nie odbiła sodówka.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Damięcki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy