Reklama
Reklama

Cugowski zabrał głos ws. Felicjana Andrzejczaka. Ludzie nie wiedzieli

Felicjan Andrzejczak wyśpiewał jedne z największych hitów Budki Suflera. Płytę z grupą nagrał dopiero w 2020 roku po śmierci Romualda lipko. Plotkowano, że odszedł w latach 80. z grupy przez Cugowskiego. Jaka była prawda?

Felicjan Andrzejczak wyśpiewał dla Budki Suflera przboje

Budka Suflera na początku swojej działalności odniosła ogromny sukces dzięki dwóm albumom: "Cień wielkiej góry" i "Przechodniem byłem między wami". Popularność przyniosła też konflikty.  Romuald Lipko i Krzysztof Cugowski mieli rozbieżne wizje przyszłości Budki. Różnice były nie do pogodzenia i pod koniec 1977 roku 1977 r. Cugowski odszedł z zespołu. Rozpoczął karierę solową, a Budka Suflera zyskała nowego frontmana, którym został Romuald Czystaw. Czystaw wyśpiewał dla lubelskiej grupy takie hity jak "Za ostatni grosz" czy "Nie wierz nigdy kobiecie". Pod koniec 1982 r. zastąpił go Felicjan Andrzejczak.

Reklama

Felicjan Andrzejczak nagrał z Budką Suflera jedne z największych hitów tamtych czasów. "Noc komety" i "Jolka, Jolka pamiętasz" były na wszystkich listach przebojów. Planowano też nagrać płytę z Andrzejczakiem. Zorganizowana została sesja nagraniowa, ale do wydania płyty wówczas nie doszło. Wszystko dlatego, że do zespołu wrócił Krzysztof Cugowski i to on zaśpiewał na kolejnej wydanej przez grupę płycie "Czas czekania, czas olśnienia".

Cugowski zabrał głos ws. Felicjana Andrzejczaka

Po latach Krzysztof Cugowski wyjawił w rozmowie z Plejadą, że nigdzie nie można znaleźć materiałów z sesji nagranej z udziałem Felicjana Andrzejczaka. Przepadły jak kamień w wodę.

"Moi koledzy wtedy rzeczywiście nagrali płytę z Felkiem i ona nigdy nie została wydana, to jest prawda. Natomiast tych materiałów od dawna nie ma, bo jeszcze jak graliśmy wspólnie do 2014 r., to były próby odnalezienia tego materiału. Nie mam pojęcia, może gdzieś to jest, ale taka płyta była nagrana, to prawda. Materiał był gotowy, nie było to tylko wydane. I obawiam się, że jeżeli jest tak, jak myślę, to możliwe, że tego się nigdy nie da odnaleźć" - mówi Krzysztof Cugowski.

Krzysztof Cugowski ucina plotki o Felicjanie Andrzejczaku

W tamtym czasie pojawiły się też plotki, że Cugowski pojawił się na nagraniach z okazji 10-lecia Budki Suflera i tym samy przekreślił dalszą współpracę zespołu z Felicjanem Andrzejczakiem.

"Nie, to są jakieś bzdury! Nie wiem, kto to opowiada, bo ta płyta na 10-lecie była nagrywana co najmniej pół roku wcześniej i w ogóle w innej sprawie" - wyjaśniał Cugowski w Plejadzie.

Co więcej, Krzysztof Cugowski przekonuje, że był w bardzo dobrych relacjach z Andrzejczakiem. Do dzisiaj nie ma pojęcia co stało się z materiałami na płytę, ale uważa, że powinna się była ona ukazać. 

"Należało mu się. I źle się stało, że tego nie wydano. Nie mam pojęcia, gdzie to jest, ale może akurat się odnajdzie. Ja uważam, że to byłaby właściwa rzecz w obecnym momencie, ale ja nie mam z tym nic wspólnego" - podsumował Krzysztof Cugowski w rozmowie z Plejadą.

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Ledwie Cugowski potwierdził doniesienia, a już mu to wypomnieli. "Żenada"

Cugowski miał nagrać płytę z Osbournem. Do dziś trzęsie się ze złości

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Cugowski | Felicjan Andrzejczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy