W zeszłym roku prasa bulwarowa żyła dramatem rodzinnym córki Anny Samusionek (43 l.) i Krzysztofa Zubera.
Rodzice nie potrafili się dogadać w kwestii opieki nad dzieckiem, co ostatecznie skończyło się tym, że mała wylądowała w domu dziecka.
Na szczęście nie wpłynęło to na problemy w szkole, bo tam Angelika radzi sobie bardzo dobrze.
Na dowód tego wysłała do "Faktu" skan swojego świadectwa okraszony oficjalnym komunikatem do mediów(!).
"Szanowni Dziennikarze, piszę ten list, ponieważ chciałam podziękować: Wam, Panu Prezydentowi, Premierowi, Ministrowi, Rzecznikom, i wszystkim innym, którzy mi pomagali w tym, żebym była szczęśliwa.
Myślę, że gdyby nie Wy, to nie byłabym dzisiaj z Tatusiem i nie zdobyłabym czerwonego paska na świadectwie piątej klasy, w tym strasznym, ale to strasznym roku.
TO WAM DEDYKUJĘ MOJE ŚWIADECTWO JAKO DOWÓD, ŻE WARTO MI BYŁO ZAUFAĆ" - czytamy w liście.
Czy jej koszmar skończył się już na dobre?
Zobacz również:
