Marek Barbasiewicz jest wybitnym aktorem, który gra zarówno w filmach, serialach, jak i teatrze. Początki jego kariery zawodowej były trudne, gdyż nie miał wsparcia w rodzinie. W wywiadach podkreślał, że ojciec nie był dumny z jego wyboru, a nawet wyłączał telewizor, gdy widział go na ekranie. Ich relacje były złe i pełne nieporozumień.
Ojciec, kiedy pokazywano mnie w tv, gasił odbiornik. Nigdy nie powiedział mi, że jest ze mnie dumny. Nie miałem o to pretensji, rozumiałem go, był konsekwentny
Początki kariery Marka Barbasiewicza
Początkowo związany był z Teatrem Nowym w Łodzi, występował też w Kielcach i Poznaniu, aż w końcu trafił na mały ekran. Jego kariera nabierała tempa, ale jednocześnie powodowała wiele wątpliwości w aktorze. Często zastanawiał się, czy to odpowiednia ścieżka.
Były momenty, gdy wahałem się, czy dobrze zrobiłem, że zostałem aktorem. Jestem zodiakalnym Wodnikiem, interesuję się tysiącem spraw. Był czas, gdy dostawałem mnóstwo ról - nie dzięki talentowi, ale dzięki warunkom fizycznym, więc całe dnie spędzałem na próbach w teatrze. Wtedy żałowałem, że tam za murami teatru jest życie, które ucieka mi między palcami. Że mógłbym malować, robić tyle ciekawych rzeczy!
Plotki o romansach
Wraz z karierą telewizyjną rosła popularność Barbasiewicza. To spowodowało, że stał się obiektem pożądania wielu pań, a to z kolei przyczyniło się do namnażania plotek. Mimo że ignorował doniesienia o rzekomych romansach, to każda insynuacja związku z kobietą bardzo go dotykała.
Pewna matka oskarżyła mnie, że przetrzymuję jej nastoletnią córkę. Dziewczyna wymyśliła tę historię dla rodziców, bo sama poszła w Polskę. To przelało czarę goryczy. (...) Chciałem też uciąć te wszystkie spekulacje, informacje z gazet, że jestem z tą albo tamtą panią
Coming out mocno namieszał
W 1992 roku Barbasiewicz udzielił wywiadu dla magazynu "Pani". W trakcie rozmowy z Marią Nurowską, przyznał, że jest gejem. W tamtym czasie był bardzo przystojnym, młodym aktorem. Skupiał wokół siebie wiele kobiet, które były nim oczarowane. Wspomniany wywiad był dla nich dużym zaskoczeniem, nagle okazało się, że ich zalotne spojrzenia nie robią na nim wrażenia.
Środowisko aktorskie nie zareagowało na jego wyznanie. Nie odczuł żadnych negatywnych konsekwencji, ani problemów z nowymi rolami. Jednak jednej rzeczy nie przewidział...
W moim środowisku nie spotkałem się z jakąś szczególną niechęcią, niezrozumieniem. Nie przewidziałem jednak, że wyznanie to uderzy w moją rodzinę
Bracia Barbasiewicza pracowali w wojsku. Nagle musieli zmierzyć się z komentarzami i docinkami współpracowników, którym nie spodobało się wyznanie aktora.
Bracia są wojskowymi, służą w lotnictwie, marynarce. Wojsko to hermetyczne środowisko. Były kpiny, szydzenie, nad tym niestety nie zastanawiałem się
Wsparcie otrzymał od mamy, zarówno w decyzjach dotyczących pracy, jak i życia osobistego. Ona wiedziała o orientacji syna, jeszcze zanim doszło do wywiadu. Coming out była dla Barbasiewicza oczyszczeniem, w końcu mógł żyć po swojemu i nikomu już się nie tłumaczyć.
To wyznanie niebywale wyprostowało mi życie. Nagle poczułem się sklejony ze sobą, szczery, niezmuszony do przemilczeń. (...) Od wielu lat jestem w stałym związku. Więcej nie trzeba mówić. Nie chcę, by ten fakt przekroczył granicę informacji








