„Kariera Oliwki na pewno będzie. Ona przede wszystkim musi, i to powtarza ciągle jej tata, skończyć szkołę” – mówiła niedawno Martyna Gliwińska w jednym z wywiadów.
Ale kariera najstarszej córki Anny Przybylskiej i piłkarza Jarosława Bieniuka już rozwija się w zawrotnym tempie. Z uwagi na podobieństwo do znanej mamy, nastolatka może przebierać w ofertach reklamowych. Niedawno gościła na okładce magazynu „Viva”, gdzie opowiedziała o tęsknocie za mamą i swoich planach na przyszłość. Od lat bierze też lekcje aktorstwa i niewykluczone, że już wkrótce będziemy mogli ją zobaczyć w jednym z seriali. Czy zrobi karierę podobną do ukochanej mamy?

Na ten temat postanowił wypowiedź się przyjaciel i odkrywca talentu Ani, Radosław Piwowarski. Zauważył, że pomimo znanego nazwiska nastolatka nie ma łatwego startu w branży telewizyjnej. Na Oliwii wywierana jest ciągła presja, a wszyscy porównują ją do zmarłej mamy. I choć Jarosław Bieniuk stara się, aby córka podejmowała rozsądne decyzje, show-biznes może być niebezpieczny, zwłaszcza dla tak młodych osób. „Ludzie z branży będą jej obiecywali różne złote pantofelki, a nawet już to robią. Wiem, że są na nią ogromne naciski. Ania trzymała rodzinę silną ręką, to była kobieta, która nie ulegała presji, nie wchodziła w układy i cudownie wychowała dzieci. Nie znam Jarka, ale on też podobno mądrze steruje karierą córki” – stwierdził Piwowarsk w wywiadzie dla magyznu "Flesz"i. Mamy nadzieję, że talent Oliwii obroni się, a nastolatka osiągnie prawdziwy sukces. Mama na pewno byłaby z niej dumna!
***Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








