Reklama
Reklama

Chyra przesadził z alkoholem

Tym razem niespełna 45-letni aktor przeholował. Po kilkudniowym piciu jego organizm był tak wycieńczony, że konieczna była pomoc medyczna.

Nie od dziś wiadomo, że Andrzej Chyra lubi sobie zaszaleć. Mało tego, wydaje się, że z wiekiem aktor imprezuje coraz intensywniej. Dwa miesiące temu bardzo głośno było o wieczorze, jaki Chyra spędził z dwiema dziewczynami i wódką na chodniku przed jednym z warszawskich klubów.

Tym razem dochodzą nas bardziej niepokojące wieści. Jak dowiedział się tygodnik "Rewia", Andrzej niedawno zasłabł w teatrze przed spektaklem. Koledzy natychmiast wezwali karetkę.

"Kroplówka z glukozy i innych mikroelementów, których aktor przez kilkudniowe picie skutecznie się pozbawił, tym razem jeszcze pomogła" - czytamy w "Rewii".

Reklama

Chyra zdołał tego dnia wystąpić na scenie. Nikt z widzów nie zauważył, że z jego zdrowiem nie wszystko jest w porządku.

Trybem życia Andrzeja niepokoją się jednak jego współpracownicy i znajomi:

"On po prostu nie trzeźwieje! Kiedy ktoś rzuci mu uwagę, iż mógłby przystopować, ripostuje, że ma taką ideę, żeby... zapić się na śmierć" - mówi "Rewii" jeden z nich.

Dla bliskich aktora dawno stało się jasne, że stracił kontrolę nad piciem. Ale jak można przemówić mu do rozsądku?

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Chyra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama