Cezary Żak zdobył wielką popularność
Cezary Żak jest dziś jednym z najbardziej lubianych i najpopularniejszych w Polsce aktorów telewizyjnych oraz teatralnych.
Swoją karierę artysta rozpoczął niemal czterdzieści lat temu, jednak wciąż nie zwalnia tempa, podejmując się kolejnych wyzwań.
Chociaż od dekad można oglądać go w kolejnych spektaklach, największą sławę przyniosła mu niezapomniana rola Karola Krawczyka w "Miodowych latach". Wraz z Arturem Barcisiem, grającym Tadeusza Norka, 64-latek stworzył kreację, która do dziś cieszy się uznaniem widzów.
Z czasem Cezary Żak odniósł kolejny spektakularny sukces - wystąpił w popularnym "Ranczu", co tylko potwierdziło jego status gwiazdy.
Cezary Żak wyznał prawdę o poważnym kryzysie
Aktor cieszy się karierą, którą mogłoby mu pozazdrościć wielu kolegów z branży, jednak okazuje się, że nie zawsze wszystko układało się po jego myśli. W jednym z najnowszych wywiadów ujawnił, że był czas, gdy przeżywał poważny kryzys, a jego dalsza przygoda z aktorstwem stanęła pod dużym znakiem zapytania.
"Jeszcze gdy byłem na etacie w teatrze we Wrocławiu, zmieniła się dyrekcja. Nowy dyrektor powiedział, że nie widzi mnie w swoim przyszłym zespole i że będziemy musieli się pożegnać. Grałem w tym teatrze sporo dużych ról, więc był to dla mnie cios" - wspomina w rozmowie z Angeliką Swobodą z serwisu gazeta.pl.
W związku z tym Cezary Żak musiał podjąć odważną decyzję.
"Wtedy postanowiłem, że wyjeżdżamy do Warszawy. Moja Kasia była tym pomysłem zdruzgotana, uważała, że się rzucam na głęboką wodę. W tamtym czasie jeździłem dość często z Wrocławia do Warszawy, żeby grać jednodniowe epizody w filmach. I z tego się utrzymywaliśmy. Kilka razy słyszałem, że jakbym mieszkał w Warszawie, tych epizodów pojawiłoby się znacznie więcej" - dodał.
Na szczęście ryzyko szybko się opłaciło, a nowe propozycje zaczął otrzymywać nie tylko ekranowy Karol Krawczyk, ale także jego żona - Katarzyna Żak.
"I okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Kasia szybko dostała angaż w Teatrze Rampa u Andrzeja Strzeleckiego, a ja zacząłem więcej grać w filmie. Dostałem się też do Teatru Powszechnego, o którym całe życie myślałem" - zdradził w tym samym wywiadzie.
Cezary Żak przejdzie na emeryturę?
Przy okazji ceniony aktor zdradził, czy ma już zaplanowaną emeryturę.
"Chcę przestać grać w teatrze w wieku 70 lat, czyli za sześć lat. Nie zrezygnuję z reżyserii, którą się param od 10 lat, i nie zrezygnuję z filmu, ale z teatru chcę zrezygnować, bo jest najtrudniejszy" - wyjaśnił dziennikarce serwisu.
"Uprawiam ten zawód od 40 lat i uważam, że należy mi się solidna emerytura. Nie mówię o kwotach, ale o czasie wolnym. Nie mam zamiaru grać do końca życia, bo uważam, że życie jest znacznie ciekawsze niż zawód aktora" - podsumował.








