Historyczny powrót Celine Dion. Pomimo złego stanu zdrowia wybrała się na otwarcie Igrzysk Olimpijskich
56-letnia kanadyjska piosenkarka, która choruje na nieuleczalne schorzenie zwane syndromem "sztywnej osoby" pojawiła się w Paryżu, by uświetnić swoim występem otwarcie Igrzysk Olimpijskich. Wokalistka w piątek zatrzymała się w jednym z hoteli i patrzyła z podziwem na swoich wielbiących ją fanów, który zebrali się tam, by zobaczyć ją na żywo. Celine Dion wyglądała na zachwyconą i wyciągnęła telefon, by zrobić im zdjęcia. Prezentowała się promiennie i radośnie.
Celine Dion przerwała milczenie. Zwróciła się do fanów na Instagramie
Przypomnijmy, że ostatni raz autorka hitu "My Heart Will Go On" wystąpiła na żywo w lipcu 2019 roku w Londynie. Teraz ma pojawić u boku Lady Gagi, aby inaugurować Igrzyska Olimpijskie. Zanim jednak to zrobi, na Instagramie zabrała głos w sprawie swojej obecności w Paryżu.
"Jestem tak szczęśliwa, że mogę być tu z wami w tym tygodniu. Chciałabym również wyrazić ogromne podziękowania dla miejscowych żandarmów, za to, że dbają o nasze bezpieczeństwo" - napisała Celine Dion na swoim Instagramie.
Dodatkowo umieściła też relację ze zwiedzania Luwru. Ma m.in. zdjęcie na tle słynnego obrazu "Mona Lisa".

Historyczny powrót Celine Dion. Tyle zarobi na występie w czasie Igrzysk Olimpijskich
Organizatorom wydarzenia bardzo zależało, aby francuskojęzyczna Celine Dion znalazła się w gronie wykonawców uświetniających piątkowe wydarzenie. Gwiazda miała zostać zaproszona za imponującą sumę. Mówi się, że Celine Dion za występ na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu ma otrzymać 2 mln dolarów.
Jak przekazał jeden z francuskich dzienników, piosenkarka ma wykonać piosenkę Edith Piaf "La vie en rose".
Zobacz też:
Celine Dion powróci na scenę? Ma być gwiazdą letnich igrzysk olimpijskich








