Gdy pozuje na czerwonym dywanie, trudno nie zauważyć połyskującego na jej palcu pierścionka - dowodu miłości jej męża Andrew Uptona (50 l.). Odkąd w mediach pojawiły się doniesienia, że małżeństwo Cate Blanchett (47 l.) przechodzi kryzys, aktorka dyskretnie milczała.
Jej jedynym komentarzem było pozostawienie na palcu obrączki. Tylko najbliższe jej osoby wiedziały, jak wiele ją to kosztowało.
Był październik 2016 r., gdy kolorową prasę obiegły fotografie Andrew w towarzystwie 27-letniej aktorki, która grała w jednej z jego sztuk. Reżyser teatralny został z nią przyłapany w barze, gdzie razem się bawili. On trzymał w dłoni drinka, otaczając dziewczynę drugim ramieniem. Ona, uśmiechając się, opierała rękę na jego klatce piersiowej...
Brak komentarza ze strony małżonków wywołał tylko lawinę spekulacji dotyczących tego, gdzie należy szukać źródła ich kryzysu. Wiadomo było, że ich związek zrodził się z wielkiej namiętności. - Potrafiliśmy spędzać w łóżku całe dnie. Pamiętam jak po jednej nocy odwrócił się w moją stronę i myślałam, że wtedy zada to pytanie. Ale ostatecznie zaręczyliśmy się po 21 dniach - wspominała gwiazda.
Dziewiętnaście lat, które minęły od tego czasu, były bardzo intensywne. Narodziny trzech synów: Dashiela (15 l.), Romana (12 l.) i Ignatusa (8 l.), adopcja córki Edith, przeprowadzka do Australii i wspólna praca. Małżonkowie postanowili bowiem założyć razem firmę producencką. Spędzali ze sobą dwadzieścia cztery godziny na dobę. Nic dziwnego, że mówiło się o przemęczeniu pary, potrzebie oddechu i związaną z tym fascynację Andrew inną kobietą.
Dziś pewne jest, że małżonkowie wszystko sobie wyjaśnili. Czy udało im się samym rozwiązać problem czy z pomocą terapeuty, tego nie wiadomo. Pewne jest, że wciąż są razem, a kilka dni temu miała miejsce premiera najnowszej sztuki reżysera, w której jego żona zagrała jedną z ról. Teraz znów pozują fotografom we dwoje.
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
