Prowadzący do ostatniej chwili łudził się, że uda mu się pojechać na zaplanowany urlop. Okazało się jednak, że - jak donosi "Fakt" - wakacyjne plany Janowskiego (51 l.) legły w gruzach, bo prezenter po raz kolejny będzie musiał zjawić się w jednym z warszawskich sądów rejonowych.
W samym czerwcu był w nim już dwukrotnie. Wczoraj, 27 czerwca, miały odbyć się dwie rozprawy - pierwsza związana ze zmianą miejsca zamieszkania starszej córki Roberta, druga dotycząca podziału władzy rodzicielskiej nad obiema dziewczynkami. Obie sprawy zostały jednak odroczone, bo ani była żona Janowskiego ani świadkowie nie stawili się w sądzie.
Prezenter był podobno niepocieszony - i to nie tylko z tego powodu, że przepadły mu wakacje pod palmami. Nie wiadomo, ile rozpraw go jeszcze czeka i jak długo będzie ciągnąć się sprawa. Widmo częściowej utraty praw rodzicielskich to teraz jego największe zmartwienie.
Przypomnijmy, że Janowski i Dańska rozwiedli się w lipcu 2011 roku po 7 latach małżeństwa, mają dwie córki: Anielę (14 l.) i Tolę (11 l.). Poznali się w 1996 roku w Teatrze Komedia, gdzie Kasia dorabiała, tańcząc w spektaklach. O tym, że była to prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia, krążą legendy. Teraz Janowski jest związany ze scenografką Moniką Głodek (na zdjęciu poniżej).
Czytaj więcej:
