Krzysztof Krawczyk (posłuchaj!) zmarł 5 kwietnia 2021 roku. Tuż przed śmiercią pisał, że "czeka go jeszcze jedna walka". Nikt nie spodziewał się, że zakończy się ona tak szybko. Piosenkarz zostawił zrozpaczoną żonę Ewę oraz rzeszę fanów, która nie była gotowa na jego odejście.
Ewa Krawczyk postanowiła napisać książkę o swoim zmarłym mężu. Okazuje się, że ze względu na problemy zdrowotne para nie mogła zdecydować się na naturalną ciążę. Krzysztof jednak nie zgodził się na in vitro z powodu wiary. Obawiał się też, że żona... przestanie darzyć muzyka miłością i całą uwagę skieruje na potomstwo!
Jesienią będziemy mogli przeczytać w niej o tym, jak wdowa uporała się ze stratą.
Krzysztof Krawczyk spotykał się z Katarzyną Miller
Muzyk wciąż jest żywy we wspomnieniach swoich przyjaciół, m.in. Mariana Lichtmana i Katarzyny Miller, którzy znali się z łódzkiego podwórka. Dzieliło ich zaledwie kilka domów. Miller co prawda dowodziła inną ekipą dzieciaków, ale wkrótce z Krawczykiem podali sobie ręce i połączyli siły.
To był kawał dobrego człowieka. To nie chodzi o to, że nasz przyjaciel. To była osoba, przy której nikt się nie nudził
Przyszła psycholożka od razu została nim zauroczona. Do tego stopnia, że... pewnego dnia zszyła jego podartą koszulę. Krawczyk bowiem od dziecka wykazywał się charyzmą i silną osobowością.
Czar jednak prysł, kiedy Kasia dowiedziała się, że Krzyś zakłada się z chłopakami o pieniądze i nie dzieli z nią wygraną.
Po raz pierwszy i ostatni w życiu ja się ugięłam przed mężczyzną, ponieważ mu pozwoliłam, żeby był hersztem, a ja byłam wice. Dopiero po jakimś czasie, jak Krzyś już nie mieszkał w Łodzi, kumple powiedzieli mi, że on na mnie zarabiał. Wystawiał mnie do walk z chłopakami z naszej ulicy i zakładał się z nimi, że ja ich pobije
Gdy po latach chciała wygarnąć mu swoje żale prosto w twarz i wrócić wspomnieniami do starych dobrych czasów, do spotkania nie doszło. Dlaczego?
Na drodze stanęła im Ewa Krawczyk
Katarzyna Miller dwukrotnie próbowała nawiązać kontakt z Krawczykiem, jednak na drodze stanęła im zazdrosna żona gwiazdora.
To się nie udało przez niechęć pani Ewy. Próbowałam dwa razy, bo spotkałam Mariana Lichtmana w telewizji i dzwoniliśmy nawet razem do Krawczyków. Ale Marian nawet powiedział, żebym nie liczyła na to, że gdy zadzwoni kobieta, to Ewa przekaże słuchawkę Krzysztofowi
Później psycholożka nie naciskała już na spotkania, chociaż przyznaje, że w młodości Krzysztof był bardzo miłym i przystojnym chłopakiem.
Po prostu uznałam, że zabawnie byłoby się spotkać. Myślałam, że go po prostu samego gdzieś w telewizji spotkam i wtedy porozmawiamy, ale to też się nie udało. Ale też bardzo na to nie naciskałam. Nie można mnie nazwać fanką Krzysztofa Krawczyka, ale bardzo lubię piosenki. A w czasach młodości był miłym i bardzo przystojnym chłopakiem
Zobacz też:
Wdowa po Krzysztofie Krawczyku chciała mieć dzieci. Mąż jej to uniemożliwił
Władimir Putin robi interesy w Watykanie? "Dobrze zbadano wpływy mafii"
Rocznica powstania warszawskiego. Morawiecki o zadośćuczynieniu Niemiec












