Reklama
Reklama

Był o krok od stania się wielką gwiazdą. Dopiero po latach wyznał, czemu odrzucił rolę życia

Znany przede wszystkim jako ksiądz Antoni z „Plebanii” Marcin Janos Krawczyk był jeszcze studentem, gdy zgłosił się na casting do roli Waldusia Kiepskiego w kultowym serialu Polsatu. Wypadł na zdjęciach próbnych tak dobrze, że reżyser Okił Khamidow z miejsca zaproponował mu udział w „Świecie według Kiepskich”. 20-letni wówczas aktor niespodziewanie odmówił podpisania kontraktu. Jak potoczyło się jego życie po tym, jak oddał rolę-marzenie koledze po fachu?

Marcin Janos Krawczyk był na drugim roku wydziału aktorskiego wrocławskiej szkoły teatralnej, gdy pod koniec 1998 roku dowiedział się, że Okił Khamidow kompletuje obsadę do nowego serialu Polsatu. Produkcja miała być polską odpowiedzią na popularny na całym świecie amerykański "Świat według Bundych". Uznał, że powinien zawalczyć o rolę syna głównego bohatera i zgłosił się na casting.

"Bardzo łatwo przychodziło mi granie Waldka" - wspominał ćwierć wieku później na antenie Radia Pogoda, dodając, że już następnego dnia dostał telefon, że rola jest jego. Dlaczego więc to Bartosz Żukowski jest dziś znany właśnie z roli Waldusia Kiepskiego?

Reklama

Marcin Janos Krawczyk nie chciał psuć sobie kariery i opinii

Udział w serialu, który miał szansę stać się telewizyjnym hitem, mógł otworzyć 20-letniemu Marcinowi drzwi do kariery. Nie mówiąc o tym, że mógł też ustawić go finansowo: "Na pewno finansowo byłoby mi wtedy dużo łatwiej. Może do tej pory byłoby łatwiej, ale w tamtym czasie nie myślałem o pieniądzach, chociaż nie miałem ich zbyt wiele. Nie to było najważniejsze" - wyznał po latach w rozmowie z prowadzącą programu "Gość Radia Pogoda", Anną Stachowską.

To właśnie wtedy próbował po raz pierwszy szerzej wytłumaczyć, dlaczego ostatecznie zdecydował się odrzucić rolę-marzenie: "Byłem pełen obaw, bo sobie pomyślałem, że zostanę zaszufladkowany. Poza tym wiedziałem, jak będzie wyglądał rytm tej pracy. Musiałbym przenieść się ze szkoły na plan" - dodał Krawczyk.

To, że młodziutki aktor wybrany do roli Walka Kiepskiego w ostatniej chwili przed rozpoczęciem zdjęć zrezygnował z podpisania kontraktu, odbiło się szerokim echem w środowisku: "Miało to swoje konsekwencje" - powiedział Annie Stachowskiej. Decyzja Marcina Janosa Krawczyka, że nie będzie grać Waldusia, dotarła do ekipy "Kiepskich" trzy dni przed rozpoczęciem zdjęć do odcinków pilotażowych.

"Kiedy zadzwoniłem do niego, oświadczył, że on wcale nie chce grać w tym serialu. "Nie będę sobie psuł kariery i opinii" - powiedział zuchwale, czym totalnie mnie wkurzył. Zostałem postawiony pod ścianą" - opowiadał Okił Khamidow w rozmowie z autorami książki "Świat według Kiepskich. Zwariowana historia kultowego serialu Polsatu". Na naprędce zorganizowanym dodatkowym castingu pojawiło się kilku aktorów. Wygrał Bartosz Żukowski.

Marcin Janos Krawczyk: Rolę księdza w "Plebanii" przyjął, bo urodziło mu się dziecko i potrzebował pieniędzy

Po ukończeniu studiów Marcin Janos Krawczyk dość długo czekał na swoją drugą szansę, grając epizody w serialach. Był moment, że bardzo żałował decyzji o odrzuceniu roli Waldka w "Świecie według Kiepskich".

"Wiele razy się zastanawiałem, czy dobrze zrobiłem. Czy żałowałem? I tak, i nie. Myślę, że gdybym zagrał Waldka, nie byłbym po szkole w teatrze dramatycznym, nie zagrałbym księdza" - stwierdził wiele lat później, goszcząc w studiu Radia Pogoda.

 W 2002 roku młody aktor przyjął ofertę zagrania pracownika Tracza (Dariusz Kowalski) w "Plebanii". Pojawił się w zaledwie jednym odcinku serialu, nie wiedząc, że kilka lat później - w 2005 roku - dołączy do stałej obsady telenoweli i zagra w niej księdza Antoniego Króla. Rola wikariusza w Tulczynie sprawiła, że niemal z dnia na dzień zyskał popularność, o jakiej inni aktorzy w jego wieku mogli tylko marzyć. Milionom telewidzów do dziś kojarzy się przede wszystkim z księdzem Antonim. Żartuje, że ludzie wciąż witają się z nim pozdrowieniem "Szczęść Boże".

"Wziąłem tę rolę, bo akurat urodziło mi się dziecko. Trzeba było zarobić" - wyznał w wywiadzie dla "Tygodnika Zamojskiego".

Marcin Janos Krawczyk: Spełnia się przede wszystkim po drugiej stronie kamery

Od kilku lat Marcin Janos Krawczyk para się nie tylko aktorstwem, ale też reżyserią. Skończył Mistrzowską Szkołę Reżyserii Andrzeja Wajdy i ma już na swoim koncie kilka filmów dokumentalnych, za które zdobył mnóstwo nagród na międzynarodowych festiwalach.

"Spełniam się po drugiej stronie kamery, ale uwielbiam aktorstwo i z przyjemnością podejmuję każde kolejne wyzwanie" - zadeklarował na antenie Radia Pogoda były gwiazdor m.in. "M jak miłość", "Klanu" i "Barw szczęścia".

Źródła:

  1. Książka J. Jabłonki i P. Łęczuka "Świat według Kiepskich. Zwariowana historia kultowego serialu Polsatu", wyd. 2022.
  2. Wywiad z M. Janosem Krawczykiem, Radio Pogoda, 7 lutego 2023 (radiopogoda.pl/marcin-janos-krawczyk-dlaczego-odrzucil-propozycje-zagrania-waldusia-w-swiecie-wedlug-kiepskich-posluchaj).
  3. Wywiad z M. Janosem Krawczykiem, "Tygodnik Zamojski", czerwiec 2008.

Zobacz też:

Zagrali różne role w tym samym seriale. Marcin Janos Krawczyk nie jest jedyny

Bartosz Żukowski pochwalił się nową ukochaną. Była żona nie była jego fanką

Żukowski podjął bardzo trudną decyzję. Nie ma od niej odwrotu!

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Bartosz Żukowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama