Reklama
Reklama

"Botoks mnie przeraża"

Była supermodelka Cindy Crawford wyznała, że choć nie odżegnuje się od operacji plastycznych i zastrzyków z botoksu, trochę one ją jednak przerażają.

"Myślę, że trzymam się całkiem nieźle" - oznajmiła 44-letnia gwiazda wybiegów w wywiadzie dla magazynu "Ladies Home Journal. Crawford jest od 12 lat żoną restauratora Rande Gerbera, z którym ma dwoje dzieci.

Modelka przyznała, że jej pojęcie naturalnego piękna zmieniło się wraz z wiekiem. "Gdy miałam 30 lat, myślałam sobie: 'Zestarzeję się w godny sposób i zupełnie naturalnie', jednak nie jestem już tego taka pewna" - zdradziła piękność.

"Próbowałam już botoksu, jednak to mnie przeraża. Operacje plastyczne też są przerażające, jednak o ile nie stara się w ten sposób zmienić twarzy, uważam, że jest to do zaakceptowania" - oznajmiła Crawford.

Reklama

Jeśli chodzi o jej słynne ciało, Crawford przyznała: "Nie oczekuję, że będę wyglądać, tak, jak kiedyś". Gwiazda utrzymuje dobrą formę fizyczną dzięki ćwiczeniom na siłowni z prywatnym trenerem trzy razy w tygodniu.

"Jeśli przytyję kilka kilogramów, natychmiast idą one w moje pośladki" - wyznała Crawford. "W ten sposób ryzykowałabym zdjęcie z brukowcu z podpisem: 'Cindy ma cellulit!'. Cóż... to jednak prawda, mam go" - przyznała była modelka.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Cindy Crawford
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama