Blanka Lipińska z dnia na dzień zyskuje na popularności. Pisarka jakiś czas temu zdradziła, że chciałaby zekranizować książkę, którą napisała i podobno jest już na etapie przeprowadzania castingów.
Celebrytka słynie także z ciętego języka, o czym przekonał się Mikołaj Roznerski, którego skrytykowała i nazwała niezbyt dobrym aktorem łamiącym serca wielu kobiet.
Pisarka często opowiada o misji, którą pragnie zrealizować. Blanka uważa, że jest seksualną rewolucją w Polsce i może się z nią utożsamiać wiele kobiet.
Celebrytka walczy o prawa kobiet i uczy ich tego, jak postępować zarówno w życiu, jak i związkach z mężczyznami.
Wielu internatów zarzuca pisarce, że jest sztucznie wykreowanym tworem i nie powinna wypowiadać się na tematy związane z wyglądem, ponieważ sama poddała się wielu zabiegom poprawiający urodę.
W wywiadzie dla "Vivy" gwiazda opowiedziała o przebytych operacjach plastycznych i zabiegach, rozwiewając tym samym wątpliwości co do swojej naturalności.
"Ciężko jest być kobietą, która nie ma w ogóle piersi. To atrybut kobiecości. A ja chciałam je mieć. Uzbierałam pieniądze i je sobie kupiłam (..) Mam zrobioną wolumetrię twarzy, bo zawsze miałam duży kompleks tego, że jestem gruba. Miałam okrągłą buzię. Nie uważam, że należy akceptować swoje niedoskonałości, tylko doprowadzić się do stanu doskonałego na tyle, żeby można było go zaakceptować" - wyznała Lipińska w wywiadzie.
Celebrytka nie kryła, że wcześniej nie akceptowała swoich piersi oraz swojego wyglądu.
Dodatkowo zdradziła, że latem zazwyczaj opala się nago lub w bardzo małych stringach, do czego zachęca również inne kobiety.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
