Blanka Lipińska osobiście angażuje się w ekranizacje kolejnych części swojej erotycznej sagi „365 dni”. Pierwsza część okazała się ogromnym sukcesem, który rozsławił film oraz samą Blankę na całym świecie, dzięki 7 nominacjom do Złotej Maliny. Ostatecznie film zdobył tylko jedną Złotą Malinę, za najgorszy scenariusz, jednak Blanka Lipińska ma powody do dumy, ponieważ pracowała nad nim osobiście.
Kolejne dwie części błyskawicznie podbiły serca publiczności platformy streamingowej Netflix, chociaż nie zabrakło opinii, że mogłyby jednak dysponować jakąkolwiek fabułą. Na szczęście widzom jej brak wydaje się zupełnie nie przeszkadzać, ważne, że sceny erotyczne wypadły przekonująco. Za ich reżyserię była odpowiedzialna właśnie Blanka, która, jak wyjawiła na Instagramie, myślała, że będzie prościej:
"To jest bardzo skomplikowany temat. Gdy ja przy jedynce brałam się za te sceny erotyczne - bo to ja reżyseruję ten seks - myślałam, że to jest łatwe. Nie jest. To są najtrudniejsze sceny, jakie musi zagrać aktor. Seks jest naszą najbardziej intymną czynnością. Jest taką czynnością, której nie chcemy pokazywać. Chyba że ktoś ma taką potrzebę, jest ekshibicjonistą i tak dalej".
Blanka Lipińska znów się zakochała
Jak się z czasem okazało, praca na planie trzech części „365 dni” przyniosła Lipińskiej nie tylko satysfakcję zawodową, lecz także nową miłość. Pisarka od czasu zerwania z Baronem, gitarzystą zespołu Afromental, wiodła życie singielki. Jednak, jak ujawniła, to już przeszłość. W podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego przyznała, że znów jest zakochana:
"Trzymałam go w tajemnicy. Paparazzi zrobili nam zdjęcia. To jest scenograf. Paweł nie jest osobą zamożną. Jestem bardzo wdzięczna za to, że mój facet to normalny facet. On wtedy pracował u nas jako rekwizytor".
Po rozstaniu z Baronem, z którym Blanka przetrwała pierwszy lockdown, pojawiły się plotki, jakoby wspólne siedzenie w domu skłoniło ją do snucia rodzinnych planów na przyszłość, które przeraziły muzyka do tego stopnia, że postanowił zakończyć związek. W rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim Lipińska przyznaje, że ciągle ma je gdzieś z tyłu głowy. Zapytana o to, czy widzi siebie w roli mamy, odpowiedziała:
"Pewnie, że sobie wyobrażam. Któż to wie. Nigdy nie mówię nigdy".
Zobacz też:
Blanka Lipińska obwinia Kędzierskiego o nieudany związek z Baronem. Mogła tego uniknąć
Blanka Lipińska stanęła w obronie Małgorzaty Rozenek-Majdan? Padły mocne słowa: "Litości..."
Agnieszka Kotońska chwali się ciałem po odchudzaniu. Jak wygląda jej brzuch?
***
