Beata Ścibakówna komentuje zamieszanie wokół Jana Englerta. "Dlaczego miałbym cudzą żonę obsadzać?"

W niedzielny poranek w studiu programu "halo tu polsat" pojawili się Beata Ścibakówna, Tomasz Wygoda oraz Hugo Tarres. Cała trójka związana jest ze spektaklem "Hamlet" w reżyserii Jana Englerta. Premierę widowiska zaplanowano na 12 kwietnia. Choć do tego momentu pozostał już jedynie tydzień, to artyści w ogóle się nie stresują.

"Jesteśmy chyba jakoś na razie przygotowani. Zobaczymy za kilka dni. Jestem przekonana, że taki tytuł jak 'Hamlet' wzbudza naprawdę olbrzymie emocje. Jest to tytuł, który jest rzadko w sumie grywany. Wiadomo, że niektórzy inscenizatorzy do różnych tytułów i do różnych autorów dobudowują różne sytuacje, rzeczy, dodatkową literaturę. U nas jest to po prostu 'Hamlet'. (...) Jest po prostu wierny literaturze, wierny Szekspirowi i myślę, że sam tytuł wzbudza naprawdę duże emocje. I wiem, że jest olbrzymie zainteresowanie i bardzo się z tego cieszymy" -  oznajmiła Beata Ścibakówna w rozmowie z Maciejem Kurzajewskim i Katarzyną Cichopek.

Gospodarze "halo tu polsat" zwrócili uwagę na fakt, że wokół spektaklu od długiego czasu narastają kontrowersje. Wszystko dlatego, że Jan Englert postanowił zaangażować w widowisko swoją najbliższą rodzinę.

Beata Ścibakówna nie mogła pozostawić tego bez komentarza. Jej słowa nie pozostawiają wątpliwości:

"Ale to wspaniałe! Roman Polański, jak go zapytano, dlaczego wciąż obsadza w filmach swoją żonę, odpowiedział: 'dlaczego miałbym cudzą żonę obsadzać?'" - skwitowała w "halo tu polsat".

Wybrnęła?

Zobacz także:

Ścibakówna do tej pory trzymała język za zębami. A teraz takie słowa

Jan Englert bez złudzeń o późnym ojcostwie i relacji z Heleną. "Nie mam wyboru"

Englert przerwał milczenie po aferze z zatrudnieniem córki. Zaapelował o wyrozumiałość