W tym roku Basia Kurdej-Szatan i jej mąż Rafał (29 l.) mieli organizować pierwszą rodzinną Wielkanoc w swoim nowym domu.
Aktorka cieszyła się, że będzie mogła ugościć bliskich, zwłaszcza że w zeszłym roku plany pokrzyżował jej los – nie dojechał na czas zamówiony stół.
Chcieli przygotować uroczyste śniadanie. Rodziny powiadomili wcześniej i wszyscy czekali na debiut Basi i Rafała.
Okazało się jednak, że zaproponowano im udział w pewnym wyjątkowym wydarzeniu.
Gdy organizatorzy zapytali małżonków, czy wystąpią na koncercie poświęconym Janowi Pawłowi II, od razu się zgodzili.
"Nie wahaliśmy się ani chwili, bo takich propozycji się nie odrzuca. Będzie to koncert na żywo z Wadowic transmitowany przez TVP. To hołd muzyczny dla Karola Wojtyły. Właśnie 2 kwietnia, w trzynastą rocznicę śmierci Jana Pawła II, odbędzie się to wydarzenie i jestem bardzo szczęśliwa i zaszczycona, że dane mi jest brać w nim udział" – mówi z przejęciem Barbara w rozmowie z „Dobrym Tygodniem”.
Przygotowania do koncertu uniemożliwiają Basi zorganizowanie rodzinnego zjazdu.
"Stało się już tradycją to, że święta spędzamy w drodze, żeby ze wszystkimi się spotkać. Myślałam, że w tym roku uda się nam to odczarować, ale niestety to jeszcze nie jest nasz czas" – mówi Barbara.
Zobacz również:
