Reklama
Reklama

Bartłomiej Misiewicz już się przebranżowił! "Innowacyjne technologie są zgodne z moimi zainteresowaniami"

Bartłomiej Misiewicz (29 l.) był rzecznikiem Ministerstwa Obrony Narodowej oraz asystentem Antoniego Macierewicza. Z polityki wyleciał jednak z hukiem. Dziś ceni sobie życie z dala od niej. Teraz postanowił zająć się innowacyjnymi technologiami...

Kilka tygodni temu wystartowała firma, której właścicielem jest znany ze sceny politycznej Bartłomiej Misiewicz. 

Jego zdaniem szerokie zastosowanie druku przestrzennego sprawia, że staje się on coraz bardziej popularny. Za pomocą drukarek 3D możliwe jest bowiem projektowanie i konstruowanie zaawansowanych prototypów urządzeń oraz maszyn.

"Innowacyjne technologie, które ułatwiają ludziom życie, są zgodne z moimi zainteresowaniami. Od zawsze ciekawiły mnie rozwiązania, które można upowszechniać i wykorzystywać w życiu codziennym. Grono przyjaciół, z którymi tworzę firmę 3D Infinity, ma podobne podejście. Nasz zespół składa się ze świetnych inżynierów oraz technologów. Staramy się oferować jak najlepszy produkt" – mówi w rozmowie z agencją Newseria Biznes Bartłomiej Misiewicz.

Reklama

Nowoczesny proces produkcji umożliwił tworzenie niestandardowych produktów i prototypów przystosowanych do indywidualnych potrzeb każdego klienta.  

"Zależało nam, żeby wejść w branżę, która w miarę upływu lat będzie dotyczyć coraz większej części społeczeństwa. Druk 3D jest obecnie wykorzystywany w medycynie, lecz również w inżynierii, modelarstwie, branży spożywczej i deweloperskiej. Za jego pomocą można wytwarzać z filamentu między innymi części do samochodów. Obecnie na rynku widoczne jest głównie zapotrzebowanie na filament PET, ponieważ można go dezynfekować" – zwraca uwagę były rzecznik MON.

Bartłomiej zapewnia, że jego nowa firma nie odczuwa negatywnych skutków pandemii, z czego się bardzo cieszy.

"Pracujemy bardzo intensywnie, więc skutków trwającej pandemii właściwie nie odczuwamy. Oczywiście na początku kryzysu, kiedy większość firm przerzuciło się na zdalny tryb pracy, my również na niego przeszliśmy. Jednak obecnie pracujemy już na bieżąco. Zapotrzebowanie na nasze produkty rośnie w związku z zaistniałą sytuacją gospodarczą. W konsekwencji ostatni miesiąc był dla nas bardzo pracowity" – tłumaczy Bartłomiej Misiewicz.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Bartłomiej Misiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama