Kurdej-Szatan przegrała casting do "Mam Talent". Miała być prowadzącą!

Barbara Kurdej-Szatan wywołała niedawno jeden z najgłośniejszych w tym roku skandali. Nie da się ukryć, że ten wpis na Instagramie jeszcze przez długi czas będzie jej wypominany. Wszystko za sprawą jej komentarza nt. Straży Granicznej.Aktorka w pełnym emocji poście na Instagramie wypowiedziała się na temat kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Kurdej-Szatan nazwała funkcjonariuszy Straży Granicznej "maszynami bez mózgu, które ślepo wykonują rozkazy", co doprowadziło do gigantycznego kryzysu... wizerunkowego.Celebrytka musiała zmierzyć się z konsekwencjami swojego występku. Jacek Kurski zwolnił ją z "M jak miłość" i straciła kilka kontraktów reklamowych. Wpisem zainteresowała się również prokuratura, a eksperci przekonywali, że na nadszarpniętym wizerunku ucierpi również jej portfel.Kurdej-Szatan podkreślała jednak w wielu wywiadach, że za swoje słowa przeprasza, a do całej sytuacji podeszła zbyt emocjonalnie. Jakiś czas temu pojawiła się nawet na kanapach "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiedziała, że chce pomagać funkcjonariuszom Straży Granicznej...

Kurdej-Szatan i kariera w TVN?

Niedawno okazało się, że niewiele brakowało, a TVN byłby bliższy sercu Barbary. Celebrytka startowała bowiem w castingu na prowadzącą "Mam Talent". Format dotychczas był prowadzony przez Szymona Hołownię i Marcina Prokopa. Puste miejsce po wstępującym do polityki Hołowni wypełnił jednak Michał Kempa!Aktorka w rozmowie z "Plejadą" przyznała, że nie oglądała najnowszej edycji show i popisów Kempy, bo ostatnimi czasy była zbyt zajęta.

Nie oglądałam, bo byłam ostatnio dość mocno zajęta, a ostatni miesiąc miałam taki, że, no, nie włączyłam. Ale widzę w internecie czasem jakieś filmiki. Zazwyczaj wieczorami w te dni, kiedy lecą tego typu programy, mam spektakle - wyjawiła w rozmowie z portalem.

Basia przyznała, że nie było jej żal, że finalnie nie została zaangażowana w projekt. Wyznała jednak, że otrzymała telefon z prośbą o przyjście na casting i wstępną propozycję udziału w show.

Ja się pojawiłam. Wiadomo, że byłby to nowy projekt, to byłoby fajne. To jest zawsze ekscytujące. Miałam jednak wcześniej wewnętrzną potrzebę rozwoju jako artystki, aktorki śpiewającej. Zależało mi bardzo na tym, by robić nowe projekty np. teatralne i filmowe. Prowadzenia oczywiście kocham, ale nie było mi aż tak przykro - dodała.