Przed świętami okazało się, że te święta będą inne dla Basi Kurdej-Szatan i jej rodziny, niż sobie to zaplanowała.
Winna temu była nie tylko pandemia, ale zmieniające się plany. Wraz z powiększeniem się rodziny, Basia z mężem, Rafałem, zdecydowali się na kupno większego apartamentu w Warszawie. To było spełnieniem marzeń aktorki o pięknym, nowym, przestronnym mieszkaniu. Gwiazda cieszyła się na samą myśl, że Boże Narodzenie spędzi z najbliższymi w nowym lokum. Nic takiego jednak się nie wydarzyło... Przed świętami powstały duże opóźnienia przy wykończeniu mieszkania, a wymarzone meble nawet nie dotarły. To był prawdziwy cios dla Basi. Choć starała się nie załamywać i cieszyła się czasem spędzonym z mężem, córką Hanią i synkiem Henrykiem, to jednak nowe mieszkanie spędza jej sen z powiek.

"Rafał cały czas pilnuje terminów i fachowców, ale nie wyszło" - żaliła się w "Dobrym Tygodniu" Basia. Liczy na to, że przeprowadzka będzie możliwa w marcu, ale do tego momentu jest jeszcze sporo czasu. Gwiazda jest wykończona nerwami i pilnowaniem remontu. Razem z Rafałem nigdy nie ukrywali, że w ich związku nie brakuje kłótni - to normalne, ale teraz atmosfera jest bardzo gęsta. Mały Henio też daje ostatnio rodzicom do wiwatu - maluszek wchodzi w trudny okres dla dzieci - ząbkuje. Basia rzadko przesypia noce, a rano trzeba zająć się kolejnymi wyzwaniami. Początek roku nie jest zbyt łaskawy dla Barbary i Rafała. Jednak mimo kłótni, napiętych sytuacji, finalnie wiedzą, że oboje mogą na siebie liczyć. Robią także, co w ich mocy, by ich pociechy miały szczęśliwe dzieciństwo. Basia wierzy, że marzec 2021 okaże się szczęśliwy dla jej rodziny. Fani aktorki i muzyka trzymają kciuki, by właśnie tak się stało!

***Zobacz więcej materiałów wideo:








