Jak podaje "Super Express", Kasprzykowski tłuste lata ma za sobą. Czasy, kiedy mógł liczyć na płace w wysokości 7 tys. za dzień zdjęciowy, minęły.
Obecnie dorabia w teatrze "In Vitro" w Lublinie, gdzie zarabia tysiąc złotych od sztuki.
"Rozglądam się za nowymi propozycjami" - zdradził w jednym z ostatnich wywiadów.
Gazetoid jednak wróży koniec jego karierze: "Jeszcze w 2008 roku według szacunków Kasprzykowski i Arciuch mogli zarobić w sumie 800 tys. zł. Wtedy każde z nich mogło liczyć na gażę 7 tys. zł za dzień zdjęciowy. A i roboty było w bród. Niestety, dobre czasy minęły" - czytamy.
Para - według informacji gazety - żyje już tylko dzięki oszczędnościom.