Anna Mucha od wielu lat jest jedną z najważniejszych gwiazd w serialu "M jak miłość". Oprócz gry aktorskiej czynnie prowadzi swoje profile w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco informuje fanów, co słychać w jej życiu.Jakiś czas temu o Musze zrobiło się niezwykle głośno, gdy postanowiła zrecenzować posiłek w jednej z restauracji. Żaliła się wówczas, że zapłaciła 700 zł, a jedzenie było niesmaczne. Innym razem rozpaczała na Instastory nad zagubioną bielizną w teatrze.
Wejście do lasu wyprowadziło ją z równowagi
Tym razem aktorka postanowiła podzielić się z widzami swoim oburzeniem, które wywołało wejście do lasu. Gwiazda wybrała się na krótki spacer w przerwie pomiędzy ujęciami "M jak miłość" i aż zagotowała się ze złości.Celebrytka na początku wycieczki żartobliwie oznajmiła, że praca aktora w dużej mierze skupia się na czekaniu na swój moment, więc postanowiła wybrać się na spacer na pobliskie łono natury. Niestety humor zepsuły jej sterty walających się śmieci!Sytuacja ta całkowicie wyprowadziła ją z równowagi, a Mucha nie przebierała w słowach, próbując znaleźć określenie na osoby, które śmiecą w takim miejscu. Szczególnie zbulwersował ją fakt, że znajdowała się blisko zabudowań, gdzie każdy z pewnością znalazłby śmietnik.
Nie będę się zastanawiać, jakim trzeba być prymitywem, idiotą, barbarzyńcą, głupkiem, kretynem, żeby zostawiać plastikowe butelki i śmieci po sobie w lesie, a jakim trzeba być moronem i debilem, żeby robić to kilka metrów od zabudowań
Mucha zorganizowała nawet dla swoich obserwatorów ankietę, w której mogli głosować, jak można nazwać ludzi, którzy śmiecą w lesie.Zgadzacie się z jej oburzeniem?
Zobacz też:
Zmysłowa Anna Mucha kusi w walentynki! Co za dekolt...Mucha świeci biustem i mędrkuje, jak znaleźć faceta: "Szanujmy siebie"Rosja się nie wycofuje. "Na granicę z Ukrainą przerzucono kolejnych żołnierzy"Koronawirus. Adam Niedzielski zapowiedział znoszenie limitów dla niezaszczepionych



