Reklama
Reklama

​Anna Maria Wesołowska przecinała pępowiny! Co jeszcze potrafi była sędzina?

Była sędzina Anna Maria Wesołowska (66 l.) znana z paradokumentu TVN-u to kobieta niezłomna. Przezwyciężyła guza mózgu i pozbierała się po śmierci ukochanego męża Ryszarda. Teraz jest wsparciem dla swoich córek i wnuczek, w których życie jest niezwykle zaangażowana.

Anna Maria Wesołowska (66 l.) ma na swoim koncie 30 lat doświadczenia w orzekaniu najgłośniejszych procesów karnych. Większość ludzi kojarzy ją jednak z paradokumentu, w którym wciela się w dobrze jej znaną rolę sędziny. Wesołowska tak naprawdę już wcześniej zaliczyła swój debiut ekranowy. 

W latach 70 zagrała w filmie "Agnieszka". Była sędzina, drobna blondynka o szerokim uśmiechu, chowa za swoją niepozornością wiele sekretów. Jednym z nich jest jej zaangażowanie w każdy z porodów. Anna Maria nie dość, że była obecna przy narodzinach swoich wnucząt, to jeszcze przecinała ich pępowiny!

Reklama

"Byłam przy każdym porodzie jednej z córek, bywało, że przecinałam pępowinę. Narodziny dziecka, pierwszy krzyk, to wyjątkowa chwila" - opowiada Wesołowska. Gwiazda TVN-owskiej produkcji spełnia się również w roli mentora. Stworzyła poradnik prawny dla młodzieży, gdzie w felietonach tłumaczy zagadnienia związane z posiadaniem narkotyków czy stalkingiem.

Wesołowska organizuje też zajęcia i wykłady dla młodszych, gdzie porusza trudne tematy np. sprawę "złego dotyku". Teraz aktorka i sędzina, w rodzinnym gronie przygotowuje się do spędzania Wielkanocy. Wesołowska podkreśla, że Paschalne święto jest bardzo ważnym elementem tradycji w jej domu.

W tym roku Anna Maria przygotowuję dom na niedzielne śniadanie w towarzystwie swojej wnuczki Oliwii. 

"Wszystko ma tu swój czas. Poza wymiarem duchowym Świąt ważne jest wspólne dekorowanie domu bukietami wiosennych kwiatów, żywymi baziami, malowanymi pisankami, stroikami i wielkanocnymi zającami. Jeśli ma się małe, kochane rączki do pomocy, które z nieskrywaną radością włączają się w świąteczne przygotowania, to serce babci się raduje" - opowiadała sędzina o przygotowaniach do Wielkanocy.

Co sądzicie o tej stronie Anny Marii Wesołowskiej? Dla was zawsze będzie sędziną czy troskliwą babcią?

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama