21 sierpnia Anna Cieślak i Edward Miszczak powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w krakowskim kościele świętej Anny. Wesele odbyło się w jednej z restauracji na krakowskim Kazimierzu. Bawiła się na nim cała plejada gwiazd.
Na ramówce TVN nowożeńcy unikali wspólnych zdjęć przed fotoreporterami. Paparazzim udało się jednak uchwycić ich czułości.
Na okładce "Super Expressu" możemy zobaczyć, jak Anna i Edward wychodzą z budynku telewizji, dźwigając ciężką walizkę i trzymając się za rękę. To pierwsze tego typu zdjęcie.
Kocham Edwarda. Jest pięknym człowiekiem - można przeczytać.

Cieślak i Miszczak nie szczędzą sobie czułości
Aktorka podkreśla, że wyszła za dyrektora programowego TVN, bo ceni go jako osobę. Uważa, że dba on o wszystkich pracowników i swoje gwiazdy. Jest tytanem pracy.
Wystarczy spojrzeć na niego. To jest chodzące dobro, to jest chodząca miłość. Jest pięknym człowiekiem o ogromnym sercu - zachwyca się w tabloidzie.
Bardzo imponuje jej tym, jak potrafi zarządzać grupą i pracować zespołowo, co - zdaniem Cieślak - jest dzisiaj rzadkością.

Poza tym Edward "tak potrafi jednoczyć ludzi, by wspólnie tworzyli jedną historię". Jaki jest prywatnie? Okazuje się, że w domu też czasami bywa dyrektorem, Anna jednak świetnie sobie z nim radzi.
Czasami, jak to mężczyzna, potrafi się postawić... Jest pięknym człowiekiem, którego kocham - wyznaje.
Z kolei Edward ceni Annę przede wszystkim za jej talent aktorki. Na spektaklu "Deprawator" był już kilka razy.


Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie!








