To był dla niej trudny czas. Nie dość, że rozstała się z wieloletnim partnerem, Johnem Porterem (65 l.), to jeszcze wciąż musiała walczyć o swoje zdrowie. Anita Lipnicka zmaga się bowiem od wielu lat z z guzem ślinianki przyusznej. Niespodziewanie nowotwór wrócił, gdy artystka w ogóle się tego nie spodziewała.W 2015 roku piosenkarka udzieliła niepokojącego wywiadu dla jednego z kolorowych magazynów. Lipnicka zdradziła w nim, że jest gotowa odejść w każdej chwili. Fani drżeli o zdrowie i życie piosenkarki. Artystka długo milczała na temat swojego stanu zdrowia. Jednak teraz jej brat ujawnił szczegóły terapii swojej siostry na łamach "Faktu". "Ostatni guz okazał się na szczęście niegroźny i nie ma już po nim śladu" - zapewnia w rozmowie z tabloidem Arkadiusz Lipnicki (44 l.).Piosenkarka czuje się tak dobrze, że z miłą chęcią rzuciła się w wir pracy. A ma jej wiele, ponieważ już niebawem odbędą się obchody 20-lecia jej kariery muzycznej. Jak zdradza brat byłej gwiazdy "Varius Manx", jesienią fani Lipnickiej będą mogli podziwiać ją na scenie podczas jubileuszowych koncertów. Mimo wszystko gwiazda wciąż pozostaje pod opieką lekarzy. Nadal istnieje ryzyko, że choroba może powtórnie zaatakować.My trzymamy kciuki nie tylko za powrót do pełni sił, ale również za sukces nadchodzącej trasy koncertowej!
