Reklama
Reklama

Andrzej Grabarczyk: Tak aktor dba o bliskich

Każdego dnia dzwoni i pyta, co słychać u rodziców. Jednak na razie wizyta nie jest możliwa...

Ojciec zawsze był dla Andrzeja Grabarczyka (66 l.) wzorem. - Im jestem starszy, tym bardziej go podziwiam i tym bardziej doceniam, jak wiele mu zawdzięczam - mówi aktor o 88-letnim Wincentym Grabarczyku.

Od chwili ogłoszenia stanu epidemii pan Andrzej kontaktuje się z rodzicami tylko telefonicznie. Martwi się szczególnie o tatę.

Wincenty Grabarczyk miał ostatnio problemy ze zdrowiem, a w 2018 roku - po śmierci Kazimiery Utraty (+86 l.), u boku której przez ponad siedem lat grał w serialu "Klan" Jeremiasza - postanowił definitywnie pożegnać się z aktorstwem i przejść na emeryturę.

Reklama

- Kiedy tylko pojawiły się pierwsze ostrzeżenia przed epidemią koronawirusa i okazało się, że grupą największego ryzyka są ludzie starsi, Andrzej zaproponował rodzicom, by przeprowadzili się do jego otoczonego lasem domu w Legionowie. Chciał mieć ich na oku, ale oni woleli zostać u siebie - mówi tygodnikowi "Życie na gorąco" znajoma aktora.

- Codziennie dzwoni i dba, by niczego im nie brakowało - dodaje.

Zakupy robi i przynosi dziadkom syn Andrzeja Grabarczyka, Bartosz (38 l.), ale to aktor "zarządza" akcją pomocy seniorom.

Czytaj dalej na następnej stronie

Każdego dnia rozmawia też telefonicznie z wnuczką, 14-letnią Leną, która urodziła się z zespołem Downa. Dziewczynka uwielbia go i traktuje jak najlepszego przyjaciela.

Także jej młodsza o dwa lata siostra Majka nie wyobraża sobie dnia bez choćby krótkiej pogawędki z dziadkiem.

- Rodzina i dom to dla mnie podstawa egzystencji. To najważniejsze sprawy w życiu - mówi Andrzej Grabarczyk. Bez rodziców, żony, syna i wnuczek, nic, co robi, nie miałoby dla niego sensu. - Dla nich pracuję, dla nich żyję - stwierdził w wywiadzie.

To Wincenty Grabarczyk odkrył, że syn ma talent aktorski, ale... odradził mu pójście w swoje ślady.

- Robiłem wszystko, aby wybrał inny kierunek studiów - wspomina pan Wincenty i dodaje, że był szczęśliwy, kiedy 19-letni Andrzej dostał się po maturze na zootechnikę na ART w Olsztynie.

Gdy dwa lata później syn oznajmił mu, że zrezygnował z nauki, doszedł do wniosku, że nie może dłużej powstrzymywać go przed realizowaniem marzeń...

Osobiście przygotował do egzaminów do warszawskiej szkoły teatralnej.

- Po zootechnice zostały mi wspomnienia i żona - żartuje Andrzej Grabarczyk.

W 2019 roku aktor świętował 40. rocznicę ślubu. Andrzej Grabarczyk wierzy, że wkrótce świat będzie wolny od koronawirusa.

Nie może się już doczekać dnia, kiedy wybierze się z tatą na ryby... Wędkowanie to ich największa, poza aktorstwem, wspólna pasja.

- Chwile spędzone z ojcem są dla mnie bezcenne. Mam nadzieję, że wiele ich jeszcze przed nami - dodaje.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Grabarczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy